Spór burmistrza i rady miasta z niektórymi mieszkańcami odbił się głośnym echem w całym regionie. Przeciwnicy władzy oskarżali szefa miasta pod Szrenicą o narażenie kurortu na ogromne straty finansowe i zaniedbanie interesów jego obywateli, poprzez drastyczne podwyżki cen wody.
Konfliktu nie udało się rozwiązać polubownie, co doprowadziło do referendum. Niedzielny poranek i południe w Szklarskiej Porębie upływa bardzo spokojnie. Nikt nigdzie się nie spieszy, a na większą frekwencję komisje mogą liczyć po mszach świętych, kiedy ludzie wracając z kościoła zachodzą również do nich, aby głosować.
– Głosowanie przebiega bardzo spokojnie. Cisza wyborcza została zachowana, a reszta zależy już od wyboru mieszkańców – powiedział Mariusz Bacior, inicjator referendum.