REGION JELENIOGÓRSKI: Raj za granicą? Nadzieje, rozczarowania, powroty
Aktualizacja: 7:45
Autor: Małgorzata Kolesińska
Krzysztof Korzekwa wrócił z Niemiec w lutym tego roku. Spotkało go tam wiele nieprzyjemności. Wyjechał, bo chciał zarobić na auto, które potrzebne mu było do rozkręcenia własnego biznesu.
– Zatrudnienie załatwił mi kuzyn, miałem wyjechać na sześć miesięcy skończyło się na dwóch latach. Początkowo praca nie była zła, za sześć tygodni udało mi się zarobić tysiąc pięćset euro. Kiedy zarobiłem te pieniądze, postanowiłem zostać i zarabiać dalej – opowiada mężczyzna.
– Wtedy rozpoczęły się prawdziwe problemy na przykład z brakiem wypłacalności pracodawców. W pierwszym miesiącu jeszcze płacili, później już w ogóle. Polak Polaka tam nie szanuje, chce mu podstawić haka, bądź wykorzystać. Bardzo duża liczba rodaków w Niemczech, żyje tak jak ja żyłem. Zarabiają grosze jak na niemieckie standardy, żyją z dnia na dzień – mówi pan Krzysztof. Wrócił do Karpacza w kwietniu.
Do Polski postanowiła też wrócić pani Aleksandra Segiert. – W Niemczech zajmowała się remontami. Praca była bardzo ciężka. Nie zawsze było różowo, ale miałam swoje mieszkanie. Problemy zaczęły się kiedy do Niemiec zaczęła przybywać tańsza siła robocza. Próbowałam szukać pomocy w niemieckim urzędzie pracy, ale musiałabym czekać aż trzy miesiące na uzyskanie zasiłku. Nie miałam pieniędzy coraz częściej z tego powodu miałam załamania nerwowe. I wróciłam tutaj – mówi kobieta.
Polacy, którzy powracają do kraju i poprzednio pracowali za granicą, mogą liczyć na pomoc Powiatowego Urzędu Pracy, ale wsparcie wiąże się z wieloma formalnościami. Przede wszystkim zainteresowany powinien pobrać w zagranicznym odpowiedniku polskiego urzędu druk U2 lub formularz 303. Trzeba także postarać się o zaświadczenie o zarobkach wydane przez zagranicznego pracodawcę.