Na początku prowadzący przedstawił swoje rozważania dotyczące tożsamości, zarysował relację między tożsamością a wypędzeniem. Andrzej Więckowski zaznaczył na początku, że „wypędzenie, amputacja ojczyzny to nie tylko utrata domu, rzeczy, krajobrazu, bliższych i dalszych znajomych, to może przede wszystkim wygnanie z języka, bo ojczyzna jest w ostatecznym rachunku językiem albo przy innej perspektywie ontologicznej najliczniejszym zbiorem tekstów w danym języku.
Od eposów literackich po pamiętniki zakochanych dziewcząt, od dzieł naukowych po donosy na sąsiadów, od miejsc bitewnych po miejsca pamięci najbardziej osobiste, od lasów po warzywa. Ojczyzna jest przede wszystkim otwarta.” Czymże w takim razie jest wypędzenie? Jest ono przerwaniem ciągłości rozumienia, wspólnoty, jest wykorzenieniem i pozbawieniem kontekstu.
Ludzie zostali „wypędzeni” do ziemi obiecanej, która nie była ‘obiecana’, a jedynie obca. Stali się mimowolnie mieszkańcami longleyowskiego Piątego Świata. Pojawił się problem czystej polszczyzny, która zaczęła kształtować się na ziemiach zachodnich.
Od lat przypatrujemy się fenomenowi Jana Miodka. To on wskazuje nam jak mamy posługiwać się naszą mową ojczystą. Zdobył sławę, którą śmiało porównać można do popularności, jaką ma znany aktor lub gwiazda pop. Przykładem głodu, potrzeby tożsamości jest pochowanie Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką na Wawelu. – Tożsamość jest nierozerwalnie złączona z językiem, a on jest najważniejszą sferą ludzkiego jestestwa – mówił Andrzej Więckowski.
Michał Guz opowiedział, jak od roku 1945 przedstawiała się sprawa migracji, repatriacji. Stwierdził, ze najlepiej jest spojrzeć na siebie obcym okiem np. socjologa lub antropologa. Bardzo długo w pracach naukowych dochodziło do nadinterpretacji, które związane były z propagandą.
Badania naukowe bardzo pomagają zrozumieć problem repatriacji, repatriantów i ich potomków. Problem z ludnością przybyłą na te ziemie nie zakończył się wraz z ‘przystosowaniem się’ repatriantów. Ewoluował on i nadal daje o sobie znać w pokoleniach następnych tj. dzieci i wnuków repatriantów.