Marszałkowskim - pisze Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.
W marcu i kwietniu pracownicy Pretendenta przepytali anonimowo dwa tysiące uczniów w wieku od 11 do 15 lat. Odpowiedzi na temat papierosów, alkoholu i narkotyków udzielali uczniowie wiejskich i miejskich podstawówek i gimnazjów z całego województwa. Wyniki powinny postawić dorosłych na baczność.
- Na tle kraju nie wypadamy najgorzej, ale wiek, w którym dziecko po raz pierwszy sięga po alkohol, obniżył się - przyznaje Dorota Piątek z urzędu marszałkowskiego. Kilka lat temu przypadał między 15. a 16. rokiem życia, teraz między 10. a 12.
Do kontaktu z narkotykami przyznało się zaledwie cztery procent ankietowanych dzieci. Ale rodzice nie mogą czuć się spokojni. - Zestaw dyskotekowy składa się zwykle z piwa, jointa, amfetaminy i extasy - przestrzega Andrzej Gabiński, psychoterapeuta z
Młodzieżowego Oddziału Dziennego Terapii Uzależnień.
Więcej niż połowa spróbowała alkoholu przed skończeniem piątej klasy podstawówki. Najczęściej na uroczystości rodzinnej. - Podpity wujek wciska trzynastolatkowi kieliszek wódki - opowiada Leszek Kotecki, zastępca ordynatora oddziału zatruć szpitala im.
Korczaka we Wrocławiu. - A potem rodzice nie mogą uwierzyć, że ich pociecha ląduje u nas w stanie kompletnego upojenia, zabrana z parku lub przystanku przez postronne osoby.
W ciągu ostatnich 10 lat systematycznie rośnie liczba jego pacjentów. Większość z nich ma 15-16 lat, ale dwunastolatków też nie brakuje. Trafił się również pijany 8-miesięczny maluch. Rodzice natarli go spirytusem, bo chcieli wyleczyć z przeziębienia.