Do zdarzenia doszło dzisiaj rano podczas rozbiórki drewnianego garażu na prywatnej posesji w Ściegnach. Kobieta chciała pomóc mężowi, który próbował rozebrać stary, drewniany garaż stojący obok domu. O mały włos przysłyga nie zakończyła się tragedią.
W pewnym momencie belka odczepiła się z konstrukcji i spadła żonie na nogę – mówi właściciel garażu, który nie życzył sobie podawania swoich danych.. Belka zdarła jej skórę z nogi. Zawieźliśmy ją od razu do szpitala, gdzie zapewne zszyją ją.
Po przewiezieniu małżonki do szpitala, właściciel garażu zabrał się do dalszej rozbiórki. - Ten garaż ma więcej lat niż ja, dlatego trzeba go jak najszybciej rozebrać. Męczę się z tym już kilka dni, ale w najbliższym czasie skończę to.
Miejmy nadzieję, że dalsza rozbiórka przebiegnie bez podobnych zdarzeń.