Potężna koparka wjechała wczoraj na główną aleję parkową, aby usunąć z niej asfaltową nawierzchnię. Prace przy rewitalizacji największego cieplickiego parku idą pełną parą. Póki co – dotyczą głównie alejek: wytyczania nowych oraz zrywania zniszczonej nawierzchni ze starych.
Inwestorzy spieszą się, bo – z powodu poślizgu rozstrzygnięć przetargowych – remont parku zaczął się z ponad dwumiesięcznym opóźnieniem. Zasięg robót – niestety – ogranicza dostęp do Parku Zdrojowego dla kuracjuszy i gości Cieplic. Zresztą – przebywanie wśród spalin i huku maszyn – do przyjemności nie należy.
Jesienią park zostanie zamknięty „na cztery spusty”. Prowadzona bowiem będzie wycinka drzew, które nie pasują do koncepcji projektu zrewitalizowanego Zdrojowego. Zakres wycinki niepokoi ciepliczan. – Nie mamy pewności, czy pod topór nie pójdą najstarsze i najcenniejsze drzewa – powiedziała nam Małgorzata Turowska, prezes Stowarzyszenia Miłośników Cieplic. Miasto zapewnia, że drzewa w parkowych alejach pozostaną nietknięte. Zabezpieczono już ich konary przed ewentualnym uszkodzeniem podczas prac.