Pracownicy firmy przedstawiają się za administratorów budynku. Proponują wymianę drzwi za symboliczną kwotę 80 złotych. Do wykonania pracy przystępują od razu.
Przed oszustami przestrzega Pan Tomasz z Jeleniej Góry. - 20 stycznia, jak co dzień, przyjechałem do mojego ojca (86 lat), który mieszka w bloku na Zabobrzu. Jest osobą niedowidzącą i ma osłabiony słuch. Zdziwiłem się kiedy zobaczyłem „wyprute” wraz z futryną drzwi wejściowe do mieszkania. Okazało się, że drzwi wymienia jakaś firma z Kielc (danych mi nie udostępniono).
– Ojciec powiedział, że są z administracji i chcą za to 80 złotych. Nadmienił, że trzeba to zrobić bo stare są nieszczelne, a pies hałasuje itd. Dwie osoby, czyli przedstawiciel i kierownik ekipy zagadywali ojca w pokoju, a monterzy w tym czasie pruli drzwi wejściowe. Zacząłem więc czytać przedstawioną do podpisu umowę ponieważ jestem właścicielem rzeczonego mieszkania. Otóż wymiana tych drzwi miała kosztować 1400 złotych. Umowy nie podpisaliśmy. Dołączona do niej była także umowa kredytowa z dość wysokimi odsetkami (stąd te 80,-zł).
Podobnych sytuacji w Jeleniej Górze było już wiele. Naciągacze najczęściej grasują od godziny 13:30 do 14:30, kiedy starsze osoby są same w domu, bo młodsi mieszkańcy albo nie wrócili z pracy, albo właśnie do niej wyszli. Oszuści to osoby specjalnie wyselekcjonowane, działające z premedytacją i wzbudzające zaufanie.
Nie powinno więc zdziwić, gdy do naszego dziadka czy babci zapuka sympatyczny grubasek , który z wrodzonym wdziękiem przedstawi wyjątkowo korzystną ofertę, opatrzoną w konkretne argumenty. Wyprośmy go! O rozwagę i ostrożność podczas podpisywania każdej umowy apeluje Jadwiga Reder-Sadowska, miejska rzeczniczka konsumentów.