Przeczytamy o tym w dzisiejszej Polskie Gazecie Wrocławskiej. Projekt drogi ekspresowej S3 z Legnicy do Lubawki ma na razie cztery warianty. Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecyduje, który zostanie urzeczywistniony po przeprowadzeniu rozmów z mieszkańcami 12 gmin, przez które wytyczono nową drogę. Co ciekawe, zdanie ludzi nie będzie dla inwestora wiążące.
Jak pisze dziennik, na drodze jest sporo „punktów zapalnych”, gdzie konflikt ze środowiskiem ekologów jest niemal pewny. – Na odcinku Jawor - Bolków, za Paszowicami, czteropasmówka wkracza w otulinę Parku Krajobrazowego Chełmy. Obok rozpościerają się Góry i Pogórze Kaczawskie, rozległy teren włączony do sieci Natura 2000. Między Bolkowem a Kamienną Górą S 3 graniczy z obszarem chronionego krajobrazu Masyw Trójgarbu.
– Odcinek omijający Kamienną Górę i biegnący dalej w kierunku Lubawki przebiega w obrębie Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Równocześnie przecina Rudawy Janowickie - Specjalny Obszar Ochrony Natura 2000. W pobliżu drogi znajduje się też inny SOO - Góry Kamienne – czytamy.
Póki co ekolodzy siedzą cicho. Ale inwestor bierze pod uwagę ich protesty. Dla odcinka, który przebiegnie przez strefę Natura 2000, opracowano warianty alternatywne. Choć nikt nie ukrywa, że społeczne znaczenie „ekspresówki” jest tak ważne, że Ministerstwo Środowiska może przymknąć oko na ingerencję drogowców w naturalny krajobraz i siedliska dzikich zwierząt.
Końcowy odcinek S3 ma zostać oddany do użytku w 2011 r. Będzie to najkrótsze połączenie Dolnego Śląska i jego stolicy z Europą Południową. Wszystko to przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Ale ten termin może okazać się nierealny. Wariant budowy zostanie określony w styczniu przyszłego roku. Dwa lata na skończenie inwestycji to poważne wyzwanie.