Rosiek Syców był bezwględny dla siatkarzy KPSW Jelenia Góra i zwyciężył 3:0. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji, podopieczni Wojciecha Lary tylko w pierwszym secie nawiązali wyrównaną walkę.
Pierwsza partia wygrana przez ekipę Rośka, która do meczu z jeleniogórzanami nie straciła nawet seta (w grupie finałowej) zakończyła się wynikiem 25:22. W drugim secie siatkarze z Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej przegrali do 20, a w trzecim nie mieli już nic do "powiedzenia" i ulegli gładko do 16. Po porażce w Sycowie KPSW spadł na piątą pozycję w ligowej tabeli i marzenia o powrocie do III-ligi mocno się oddaliły, gdyż do czołowej dwójki nasz zespół traci już 5 punktów.
Następnego dnia po pojedynku z KPSW lider tabeli - Rosiek Syców rozegrał wyjazdowy mecz z rezerwami Gwardii Wrocław, gdzie nie tylko stracił pierwsze sety, ale i przegrał cały mecz 3:0. Mimo porażki na czele nadal są sycowianie, drugie miejsce zajmuje Gwardia II Wrocław, a na trzeciej pozycji (ze strata jednego punktu) znajduje się Olavia Oława.
Rosiek Syców - KPSW Jelenia Góra 3:0 (25:22, 25:20, 25:16)
W następnej kolejce (31. marca) KPSW zagra w hali im. Jerzego Szmajdzińskiego przeciwko ekipie ULKS-u Opal Kudowa Zdrój.