Turyści i mieszkańcy regionu, którzy myśleli, że już od lipca nie zapłacą osobno za wstęp do KPN i osobno za bilet na Miejską Kolej Linową na Kopę, zawiedli się.
Zapowiadana przez władze miasta pod Śnieżką ulga nie weszła w życie w minioną niedzielę. Chętni będą płacili podwójnie jeszcze przez najbliższe dwa miesiące.
KPN tłumaczy zamieszanie względami formalnymi. Przy wejściu na teren parku w Karpaczu jest bowiem punkt sprzedaży wejściówek. Osobę prowadzącą tę placówkę trzeba było zwolnić. Pracodawcę obowiązuje trzymiesięczne wypowiedzenie. Potrwa do końca sierpnia.
Później za wstęp do KPN i przejażdżkę kolejką krzesełkową na Kopę będzie można zapłacić jednorazowo.
Turystom od lat nie podoba się, że niejednokrotnie muszą za przyjemność zwiedzania Karkonoszy zapłacić nawet potrójnie, bo jeszcze pobierane są opłaty za parking.
Wysiłki samorządowców, aby to wszystko zawrzeć w jednym karnecie, póki co nie udają się.