KOWARY: Skuteczne powiadomienia
Aktualizacja: 8:39
Autor: Ania
Jeden z mieszkańców Kowar, proszący o anonimowość, zgłosił się ostatnio do naszej redakcji w sprawie „milczącego” telefonu MSR-u. Kilkakrotnie próbował się dodzwonić, korzystając z numeru stacjonarnego placówki, ale nie udało się mu. Nie rozumiał, dlaczego nikt nie podnosi słuchawki.
Dyrektor kowarskich służb ratowniczych Janusz Piepiora tłumaczy, że telefonu nikt nie odbierał, bo strażacy ratownicy mogli być w terenie. W MSR nie ma stanowiska dyspozytora, bo jest to w kompetencji Miejskiego Stanowiska Kierowania. Jest to zgodne z porozumieniem z PSP. Tak jest od zmian organizacyjnych, które nastąpiły trzy lata temu.
Janusz Piepiora podkreślił, że telefon do MSR nie jest numerem alarmowym. Przyznał też, że dochodziły do niego sygnały o problemach z dodzwonieniem się do kierowanej przez niego instytucji.
– Bardzo często jest tak, że strażacy ratownicy są na akcji i nie ma nikogo w dyżurce – mówi Janusz Piepiora. – Dzisiaj na przykład prowadzona była akcja koronowania drzew przy ulicy Gielniaka. Szef miejskich ratowników tłumaczy, że w takich przypadkach ma z podwładnymi łączność radiową.
Ostatecznie po naszej interwencji zostały zmienione numery telefonów podane na internetowej stronie kowarskiego Biuletynu Informacji Publicznej. Korzystając z tych, podanych wcześniej, trudno byłoby się dodzwonić do placówki.
– Alarmowym numerem w razie pożaru jest 998, po jego wykręceniu słuchawkę podniesie dyżurny operacyjny z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze i on podejmie dalsze działania – mówi kapitan Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy jeleniogórskiego komendanta PSP.