Spóźnialscy od ponad tygodnia nie mają co liczyć na wolne miejsca. Restauracje w Lwówku Śląskim od kilku lat prześcigają się w wykwintnym menu, do którego dochodzą liczne niespodzianki i karnawałowe atrakcje, a wszystko po to aby przyciągnąć jak największą liczbę gości.
Najdroższą noc sylwestrową można było zarezerwować w Pałacu Brunów, gdzie za wstęp od pary trzeba było zapłacić około 900 zł. Nie odstraszyło to gości: miejsc wolnych już brak.
Lwówecka restauracja Madelaine, która cieszy się bardzo dobrą opinią wśród mieszkańców także organizuje noc karnawałową. Wystrój wnętrza jest także pałacowy. Lokal jest blisko centrum. Zmęczeni nocą sylwestrową goście nie muszą szukać nigdzie noclegów.
Szef kuchni Madelaine przygotował w tym roku: sałatkę z buraczków na miodzie, terrinę z królika w białej osnowie, mus z halibuta w liściach szpinaku, sałatkę z szyjek rakowych oraz śledzie wędzone z warzywami zapiekane w cieście francuskim. Cena w Madelaine to około 450 złotych od pary. Wszystkie miejsca od dawna są już zajęte.
W lwóweckich lokalach o niższym standardzie zapłacimy dużo mniej – średnio około 200 złotych. Menu także jest uboższe. Alkohol trzeba zamawiać oddzielnie. Ale i tutaj ludzie potrafią dobrze się bawić, choć nie ma zespołu, a do tańca przygrywa muzyka mechaniczna.
W Lwówku Śląskim nie ma zabawy sylwestrowej pod gołym niebem w centrum miasta podobnie jak we Wrocławiu. Dawniej jeszcze tłumy mieszkańców tradycyjnie wędrowały na godzinę 24 pod ratusz, aby tam świętować i przywitać Nowy Rok. Jednak ta tradycja praktycznie już upadła, a w Rynku jest coraz bardziej niebezpiecznie. W noc sylwestrową nad bezpieczeństwem mieszkańców będą czuwały zwiększone patrole policji.