Postawa urzędników biurokratów z Warszawy może się fatalnie zakończyć dla jednego z najstarszych w Polsce zamków – Lenno we Wleniu. Decydenci odrzucili wniosek o dofinansowanie prac konserwatorskich zabytku, bo nie dostali na piśmie potwierdzenia, że warownia… jest zabytkiem.
Przez to projekt złożony przez Wleń w ramach programu Dziedzictwo Kulturowe Rewaloryzacja Zabytków Ruchomych i Nieruchomych został odrzucony. Tymczasem zamek wymaga pilnych robót konserwatorskich, bo jego część może runąć.
Samorządowcy z Wlenia nie uzasadnili formalnie, że jeden z najstarszych zamków piastowskich w Polsce jest obiektem zabytkowym. Powód: decyzja o uznaniu go za takowy, pochodząca z listopada 1961 roku, zaginęła w formie papierowej. Urzędnicy nie uwierzyli im.
– To szczyt biurokracji – oburza się poseł Marcin Zawiła, który jeszcze jako radny sejmiku wojewódzkiego zabiegał o przyznanie pieniędzy dla Lenna. – Skierowałem w tej sprawie pismo z prośbą o wyjaśnienie do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, który przecież doskonale zna te obiekty – dodał.
Nie tylko Wleń z powodów formalnych nie dostanie zastrzyku złotówek. Odrzucono także wnioski złożone przez gminy karkonoskie, dotyczące schronisk Samotnia oraz Szwajcarka. – Szczególnie to ostatnie wymaga pilnych prac konserwatorskich, ale decydenci dopatrzyli się uchybień w formie własności obiektów, które należą do PTTK, ale są dzierżawione – mówi przewodniczący sejmiku dolnośląskiego Jerzy Pokój. W ministerialnych gabinetach „poległ” także wniosek gminy Podgórzyn, w którym samorządowcy argumentowali potrzebę remontu zrujnowanego kościoła poewangelickiego.
Jak już informowaliśmy wczoraj, urząd wojewódzki we Wrocławiu przyznał pięć milionów złotych na rewaloryzację 88 obiektów zabytkowych na Dolnym Śląsku. Wśród beneficjentów w Jeleniogórskiem jest, między innymi, zamek Chojnik, zespół kaplic funeralnych przy Sanktuarium Podwyższenia Krzyża Świętego oraz kilka kościołów, w tym parafialny pw. św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze.
