Sporo szczęścia miał wczoraj (18.12) 50–letni kierowca nissana patrola, który jadąc tzw. Zakrętem Śmierci w Szklarskiej Porębie nie dostosował prędkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad kierownicą, przebił barierkę ochronną i spadł z trzech metrów w dół. Mieszkaniec Bolesławca wyszedł z tego z ogólnymi potłuczeniami. Nic poważnego mu się nie stało. Policja apeluje, by w tym miejscu zachować szczególną ostrożność i zmniejszyć prędkość.