Artur Wilimek dodaje, że bioodpady należy składować w kompostownikach lub przekazywać w brązowych workach do MPGK. Kto tego nie robi, naraża się na mandat w wysokości do 500 zł.
Ustawa z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tj. Dz. U. z 2012 r. poz. 391 z późn. zm.) - art. 5 ust. 1 (pkt 1) mówi, że właściciele nieruchomości mają obowiązek utrzymania czystości i porządku przez wyposażenie nieruchomości w urządzenia służące do zbierania odpadów komunalnych oraz utrzymanie tych urządzeń w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym.
Natomiast spalanie bioodpadów poza spalarnią może być bardzo bolesne dla portfela, a w niektórych przypadkach grozi nawet pozbawieniem wolności. Reguluje to ustawa o odpadach z 14 grudnia 2012 r. (Dz. U. z 2013 r. Nr 0, poz. 21) – art. 191 – kto termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów podlega karze aresztu (do 30 dni) albo grzywny (do 5 tys. zł) Kodeks karny ( Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 z późn. zmianami) – art. 225 § 1 – kto osobie uprawnionej do przeprowadzenia kontroli w zakresie ochrony środowiska lub osobie przybranej jej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Innym pojawiającym się o tej porze roku problemem są zadymienia kominowe lub ciężki dym unoszący się z komina. W tym przypadku zgłoszeń do straży miejskiej jest już bardzo dużo.
- Zgłoszeń tego rodzaju mamy nawet 30 w ciągu tygodnia – mówi Artur Wilimek. - Mieszkańcy dzwonią, że z komina sąsiada czy innego użytkownika pieca wydobywa się dym, który według ich wiedzy może być wynikiem spalania śmieci. Podejmujemy wtedy taką interwencję i udajemy się pod wskazany adres. Najczęściej mniej lub bardziej zaskoczeni mieszkańcy wpuszczają nas bez problemu, żeby stwierdzić czym jest palone w piecu. Jak dotychczas nie stwierdziliśmy sytuacji, żeby w piecu były palone odpady – dodaje rzecznik SM.