Do szpitala trafił mężczyzna, który minioną noc spędził pod chmurką, leżąc na trawie przy ulicy Wyczółkowskiego. Człowiekowi nikt nie pomógł, a temperatura oscylowała wokół zera stopni i padał śnieg z deszczem.
– O mężczyźnie powiadomił rano patrol straży miejskiej mieszkaniec z sąsiedztwa – mówi mł. insp. Grzegorz Rybarczyk, rzecznik SM. – Człowiek ten leżał przed jednym z bloków od wczorajszego wieczora. Był tak przemarznięty, że ledwo dało się nawiązać z nim kontakt. Wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało nieszczęśnika do szpitala.
– Straż miejska zwraca się z apelem do mieszkańców, aby nie lekceważyć takich sytuacji – podkreśla G. Rybarczyk. – Nawet jeśli jest to osoba, która nadużyła alkoholu, należy wezwać pogotowie, straż miejską lub policję. Może się też zdarzyć, że ktoś zasłabł i potrzebuje natychmiastowej pomocy. Przez brak zainteresowania postronnych może dojść do tragedii.