Plan zakłada osłonięcie dachem trzech alejek handlowych. Nie wiadomo jednak, ile ta inwestycja ma kosztować. Za część zapłaci miasto, ale sprzedawcy nie wiedzą, jak dużo będą musieli dopłacić.
Zadaszenie ma poprawić wygodę klientom i kupcom. Dach miałby opierać się na słupach metalowych przykręcanych specjalnymi śrubami.
Kupcy mówią, że po modernizacji targowisko będzie zdecydowanie ładniejsze, ale podkreślają, iż jeśli będą musieli dopłacić za zadaszenie, znajdą się w nieciekawej sytuacji finansowej.
Handlujący opowiedzieli dziennikowi, że targowisko traktowane jest przez klientów z Czech i Niemiec jak skansen. Robią sobie zdjęcia i patrzą z dziwnym uśmiechem na warunki, w jakich kupcy pracują.
Ci narzekają na konkurencję w postaci hipermarketów i na spadek obrotów. Podkreślają, że często do zakupów zniechęca kiepska pogoda.
Miasto zapewniło zarządcę, że pomoże w inwestycji, ale nie pokryje 100 procent jej kosztów. Prezydent Józef Kusiak w wypowiedzi dla gazety potwierdził, że pomysł jest interesujący. – Koszty budowy znajdą się w budżecie miasta na przyszły rok, ale dopóki nie będzie określony kosztorys, trudno mówić o konkretnym wsparciu finansowym – powiedział J. Kusiak. Dodał, że jeśli będzie taka możliwość, miasto wystąpi o dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej.
Nie wykluczył, że do modernizacji będą musieli dołożyć się kupcy.
Według zarządcy na targowisku jest dziś około 300 stoisk, a to daje 700 miejsc pracy.
Więcej w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.