Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla miejscowych. Kibice jeszcze dobrze nie rozsiedli się na ławkach, a Lotnik prowadził już 1:0 po strzale Krzysztofa Poręby. Goście reklamowali, że był spalony, ale sędzia uznał bramkę.
W 10 minucie padło wyrównanie. Pięknym strzałem z odległości ponad 20 metrów popisał się Bartosz Sikora. Piłka odbiła się od poprzeczki i spadła za linią bramkową.
Uskrzydleni tym Czarni osiągnęli optyczną przewagę. Lotnik miał problemy ze skonstruowaniem groźnej akcji. Widoczny był brak na środku Kazimierza Hamowskiego, który z konieczności występował na pozycji ostatniego obrońcy. Zastępujący go na środku Maksim Davidzienko nie jest tak ofensywnym piłkarzem, jak wspomniany Hamowski.
A Czarni dopingowani przez ponad 20-osobową grupę kibiców radzili sobie coraz śmielej. W 44 minucie piłkę z lewej strony boiska zacentrował Antoni Podobiński. Spadła ona prosto pod nogi nadbiegającego Tomasza Woźniczkę. Zawodnik spokojnie przyjął ją i strzelił obok bezradnego Jarosława Rausa.
Na początku drugiej połowy Davidzienko idealnie znalazł wychodzącego Porębę, ale napastnikowi miejscowych w ostatniej chwili sprzątnął piłkę spod nóg jeden z obrońców Czarnych.
Wreszcie w 77 minucie padło upragnione wyrównanie. Na indywidualna akcję zdecydował się Kamil Grabski. Ograł obrońcę i dośrodkował do wbiegającego w pole karne Mateusza Kraińskiego. Ten mimo asysty obrońcy zdołał oddać strzał, czym zaskoczył pewnie interweniującego do tej pory Hubskiego.
Rozpaczliwe ataki Lotnika w końcówce nie przyniosły zmiany rezultatu. Obroną Czarnych znakomicie dyrygował doświadczony Jan Wrona. Ten były napastnik ostatnio coraz częściej występuje na stoperze.
Lotnik Jeżów – Czarni Lwówek 2:2 (1:2)
Bramki: Poręba 2’, Kraiński 77’ oraz Sikora 10’, Woźniczka 44’
Lotnik: Raus – Bojanowski, Hamowski, Winiarski, Chernyj, Zieliński (46' Zwierzyński), Grabski, Kraiński, Gołąb (85' Kowiel), Davidenko (82' Kaczmarski), Poręba.
Czarni: Hubski – Wrona, Bowszyc, M. Sikora, Kufel, B. Sikora, Mańkiewicz (85' D. Podobiński), Skolimowski (16’ Woźniczka), Wołoszyn, Złocik, A. Podobiński.
Podsumowanie 28. kolejki
Sensacja w Jędrzychowicach, gdzie zdecydowany outsider Apis rozgromił lidera – kamiennogórską Olimpię. Postronni obserwatorzy mają jednak wątpliwości co do uczciwości obu drużyn. Na wszelki wypadek działacze OZPN powinni przyjrzeć się, czy aby mecz na pewno odbył się w atmosferze fair-play. Miejmy nadzieję, że walczący o utrzymanie zagrali na sto procent swoich możliwości i pokażą klasę w następnych meczach. Pozostałe drużyny z dołu tabeli nie doznały olśnienia i zgodnie przegrały swoje mecze.
Z potknięcia Lotnika i Czarnych skorzystały Łużyce oraz Twardy.
BKS Bolesławiec – Pogoń Markocice 1:0
Orzeł Lubawka – Łużyce Lubań 1:2
Twardy Świętoszów – Gryf Gryfów 2:0
Granica Bogatynia – Piast Bolków 2:0
Sparta Zebrzydowa – Włókniarz Mirsk 5:3
Piast Zawidów – Chrobry Nowogrodziec 1:2
Apis Jędrzychowice – Olimpia Kamienna Góra 4:0