- Sprawa nie jest taka prosta, jak by się mogło wydawać – powiedział nam Jacek Winiarski, zastępca komendanta SM. – Prowadzimy od lat intensywne prace egzekucyjne wobec właścicieli wspomnianego terenu. Nie mamy szczęścia, bo zmieniają się często. To już trzeci w ciągu 10 lat – usłyszeliśmy.
Strażnicy złożyli około 100 wniosków do sądu, ale właściciel terenu przebywał w Niemczech i był bezkarny. Kiedy się zmienił, SM chciała dać mu czas na posprzątanie. Prowadzono korespondencję i napominano zarządcę działki, aby zrobił porządek. Kiedy to nie pomogło, sporządzono nakazy egzekucyjne, które trafią do sądu. Dopiero po wydaniu odpowiedniego orzeczenia, można będzie wyegzekwować wywiezienie brudów.
Czy gmina nie może zlecić firmie porządkowej wyczyszczenia danego terenu i później dochodzić zapłaty za to od właściciela? – Nie jest to łatwe, bo obowiązuje pewna dyscyplina finansowa. A Straż Miejska nie jest jednostką upoważnioną do wydawania takich nakazów. Kompetentne są jedynie wydziały ochrony środowiska lub gospodarki komunalnej danego urzędu – usłyszeliśmy w odpowiedzi od Jacka Winiarskiego.
W nadziei, że dyskusja wokół wczorajszej publikacji przyczyni się do zaprowadzenia porządku w całej Jeleniej Górze, za ewentualne przykrości, które mógł wywołać mój tekst „Strażnicy nie świecą przykładem” zainteresowaną stronę – przepraszam.
Konrad Przezdzięk