To nie pierwsze takie wyjście starszej pani mieszkającej na ulicy Flisaków. Straż Miejska i policja wszczynała poszukiwanie 80-latki już kilkakrotnie. - Starsza pani jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej, niestety ma zaniki pamięci, skąd problem z jej późniejszym odnalezieniem – mówi jeden ze strażników miejskich.
Staruszka mieszka z niepełnosprawnym mężem w podobnym wieku, który nie jest w stanie jej upilnować. – Na szczęście udało się nam ją znaleźć pół godziny po zgłoszeniu zaginięcia. Kobieta była na ulicy Wincentego Pola i nie potrafiła nam nawet powiedzieć jak ma na imię i gdzie mieszka – podkreśla funkcjonariusz SM.
Niestety to nie jest odosobniony przypadek. Z mieszkań często wychodzi co najmniej kilka osób w takim wieku i o podobnym stanie zdrowia. Przyzwala na to rodzina, która nie zapewnia starszym ludziom opieki. Skutki takich wyjść w wielu przypadkach kończą się tragicznie.
Przykładem może być Ignacy W., którego córka szukała przez dwa lata. Przez ten czas kobieta przeżyła horror. Dopiero w tym roku, w lutym, policja odnalazła zwłoki poszukiwanego w dalekim stadium rozkładu. Mundurowi apelują więc do mieszkańców o nie pozostawianie starszych osób samych sobie, i zapewnienie im stałej opieki, zanim dojdzie do podobnego dramatu.