Pierwsza kwarta była popisem skuteczności Karkonoszy. Wschowianki miały ogromne problemy z wyjściem z własnej połowy, miejscowe wysoko podchodziły do obrony, dzięki czemu szybko przejmowały piłkę i zdobywały punkt za punktem. Pierwsza kwarta zakończyła się wyraźnym prowadzeniem 29:9.
W drugiej części gry trener Gadzimski posadził na ławkę pierwszą piątkę i dał szansę rezerwowym, które nie tylko nie wykorzystały jej, ale roztrwoniły wypracowaną przewagę z pierwszych 10 minut. Do przerwy ku zdumieniu kibiców na tablicy wyników było 33:30.
Koszykarki Korony, które w tym sezonie tylko raz zaznały smaku zwycięstwa poczuły szansę na końcowy sukces, ale decyzja Gadzimskiego pozbawiła ich złudzeń. Pierwsza piątka powróciła na parkiet Szkoły Podstawowej nr 10, a sygnał do ataku dała Olimpia Łuczak, która w tym sezonie zbiera doświadczenia w seniorskim zespole występującym w I-lidze centralnej. 16-letnia rozgrywająca gospodyń poprowadziła swój zespół do poprawy rezultatu z pierwszej kwarty, MKS ponownie zdobył 29 pkt., tracąc tym razem zaledwie 7 pkt.
W ostatniej kwarcie na placu gry ponownie pojawiły się rezerwowe, ale tym razem nie tylko nie straciły przewagi, lecz wypracowały jeszcze bardziej okazałe zwycięstwo. Karkonosze pokonały Koronę Wschowa 83:45.
MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra - WULKS Korona Wschowa 83:45 (29:9, 4:21, 29:7, 21:8)