Do patrolu przy ulicy Bankowej podeszła kobieta i przekazała informację o leżącym na chodniku mężczyźnie. Miał problemy z utrzymaniem równowagi. - Strażnicy podczas udzielania pomocy poszkodowanemu nie wyczuli woni alkoholu. To wskazywało na inne dolegliwości. Przy mężczyźnie strażnicy znaleźli glukometr i dokumenty, z których wynikało, że choruje na zaawansowaną cukrzycę. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe i chory został niezwłocznie zabrany do szpitala. – informuje Artur Wilimek, rzecznik SM w Jeleniej Górze.
Przy ulicy Różyckiego (okolice sklepu „Rondo”) patrol Straży Miejskiej zauważył leżącego mężczyznę, który miał widoczny uraz twarzy. Gdy po chwili udało się nawiązać kontakt z poszkodowanym, oświadczył, że ma zawroty głowy. Strażnicy pod czapką zauważyli kolejny uraz. Mężczyzna przekazał, że poprzedniej nocy spożywał alkohol i nie wie co się stało. Odniesione urazy wskazywały, że mógł zostać również pobity. Na miejsce wezwano zespół ratowników medycznych, który zabrał poszkodowanego do szpitala.
Natomiast w Parku Żiżki strażnicy miejscy zauważyli leżącego na ławce. Mężczyznę. Nie był w stanie sam wstać i poruszać się o własnych siłach. Funkcjonariusze szybko ustalili, że jest mocno wyziębiony. On także trafił do szpitala.
- Dyżurny Straży Miejskiej otrzymuje od mieszkańców od kilku do kilkunastu zgłoszeń tygodniowo o osobach leżących na chodnikach, trawnikach i w innych miejscach. Strażnicy pilnie reagują na każde takie zgłoszenie. Nie ma znaczenia, że są to najczęściej osoby po spożyciu alkoholu. Zdarzały się przypadki zatrucia alkoholem niewiadomego pochodzenia lub skrajnego wyziębienia. Strażnicy też wielokrotnie ratowali osoby z objawami silnego niedocukrzenia lub skrajnie wyziębione – dodaje Artur Wilimek.