Ponad dwustu absolwentów i byłych nauczycieli, goście z ratusza i przedstawiciele niemal wszystkich miejskich instytucji pojawili się w murach „Mechanika”, aby świętować 60. rocznicę istnienia znanej szkoły.
Byli uczniowie przyjechali z całej Polski, by powspominać i spotkać się z rówieśnikami, których w wielu przypadkach nie widzieli nierzadko od kilkudziesięciu lat.
Było uroczyście: msza święta w kościele p.w. św. Erazma i Pankracego, spotkanie w auli szkolnej, przemówienia i program artystyczny przygotowany przez młodzież. Ten w sercach wielu obudził wspomnienia. Nie zabrakło słów podziękowań i gratulacji oraz humorystycznych wierszyków.
– Uczyłam tu w roku 1966 języka rosyjskiego – powiedziała nam Leonarda Smolska. – Bardzo przyjemnie mi się tu pracowało, młodzież była po prostu złota. Współpraca między nauczycielami a uczniami układała się naprawdę świetnie. Koncert spowodował, że zakręciła mi się łezka w oku. Na ulicach czy w autobusach słyszy się takie straszne rzeczy a ta młodzież jest taka wyjątkowa – dodała.
Wspomnienia ożyły też wśród absolwentów.
– Szkołę kończyliśmy z kolegami trzydzieści dziewięć lat temu. Uczyliśmy się w budynku przy ul. Kilińskiego. Pozostały wspomnienia atmosfery, sytuacji, zdarzeń, a to przecież jest najważniejsze. Przyjechałem tu z Opola i naprawdę nie żałuję – powiedział Stanisław Zatwarnicki.
W minionych sześćdziesięciu latach przez szkołę przewinęło się dziewięciu dyrektorów. Obecna szefowa „Mechanika” Wanda Kozyra największe osiągnięcia placówki przypisuje absolwentom.
– Wśród nich są ludzie na wysokich stanowiskach, ale wszyscy są naszą chlubą i naszym największym sukcesem – powiedziała W. Kozyra. – Do tego przyczyniłam się nie tylko ja, ale również wszyscy pozostali pracownicy.
Po wspólnym zwiedzeniu szkoły na gości czekał jeszcze poczęstunek, natomiast wieczorem bawili się na Balu Absolwenta w Chacie za Wsią w Mysłakowicach.