Dla podopiecznych Ireneusza Taraszkiewicza mecz przeciwko łodzianom będzie nie tylko świetną okazją do rewanżu za październikową porażkę ale i walką o cenne punkty, które przybliżą drużynę do gry w play – offach. Przypomnijmy, 4 października w hali przy ulicy Sudeckiej po dramatycznym meczu – to Łódzki Klub Sportowy był górą, a bohaterem okazał się 31 – letni rozgrywający ŁKS-u Grzegorz Mordzak. „Stary wyjadacz” bo tak się mówi o tym zawodniku, był nie do zatrzymania dla naszych koszykarzy i zdobył tuż przed syreną kończącą mecz dwa pkt. które okazały się na wagę złota. Jak wyglądała wtedy końcówka spotkania? Faulowany pod koszem był Rafał Niesobski i zdobył 2 pkt. z rzutów osobistych i było 74:73 dla Sudetów, a do końca spotkania zostało 13,7 sek. To wystarczyło, aby G. Mordzak zdobył dla swojej drużyny po solowej akcji decydujące o zwycięstwie 2 pkt. Sudety nie zdołały już nic zmienić, choć cały mecz zagrały na wysokim koszykarskim poziomie.
Aktualnie drużyna ŁKS – u zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli. Łódzcy kibice spodziewali się więcej po swojej drużynie, która przed sezonem uznawana była za jednego z kandydatów do awansu do ekstraklasy. Dlatego jest to dobra okazja również dla łodzian, aby udowodnić sobie i kibicom że stać ich na więcej.
Drużyna ŁKS-u to drużyna niezwykle doświadczona.
Oprócz wspomnianego G. Mordzaka (nr 11 na koszulce), który ma za sobą występy min. w zgorzeleckim Turowie, trener Radosław Czerniak ma do dyspozycji dwóch bardzo doświadczonych graczy- 35 letniego Krzysztofa Morawca (nr 14) i 30 letniego Tomasz Nogalskiego, którzy pomimo wieku wciąż zaskakują wysoką skutecznością rzutową oraz imponują szybkością i doskonałą grą defensywną.
O sile drużyny stanowią również mierzący po 205 cm Łukasz Bąk (nr12) i Zbigniewa Marculewicz, a całość dopełnia Łukasz Trepka , który w poprzednim meczu przeciwko Sudetom zdobył 18 punktów i niewątpliwie jest jedną z najjaśniejszych gwiazd w swojej drużynie. Łódź to prawdziwa kopalnia talentów koszykarzy, które są prawidłowo spożytkowane , a najlepszym tego dowodem jest kariera Marcina Gortata, byłego zawodnika ŁKS-u ,który wspiął się już na koszykarskie wyżyny i występuje w najlepszej lidze świata – NBA.
Będzie to bardzo ciężki mecz , zarówno dla jednych i drugich bo toczony o dużą stawkę. Jeleniogórzanie chcąc myśleć o play – offach i zatarciu niemiłego wrażenia trzech porażek z rzędu oraz chcąc zrewanżować się ŁKS-owi za porażkę w dramatycznego okolicznościach na własnym parkiecie - muszą to spotkanie po prostu wygrać . Dla łódzkiej drużyny, mecz jest szansą na powstrzymanie fali krytyki, która objawia się nie tylko łódzkim kibicom za zajmowanie przez drużynę dopiero siódmego w tabeli.
Z pewnością w tym meczu nie zabraknie sportowych emocji, w których być może zobaczymy nowy nabytek Sudetów – Grzegorza Kruka
Mecz rozpocznie się w sobotę o godz. 18:00 w Łodzi