Mecz dobrze rozpoczął się dla przyjezdnych , którzy po chwili prowadzili 4:0,a po celnych rzutach zwłaszcza za trzy punkty ich przewaga wzrosła do ośmiu punktów 13:5.
W grze naszej drużyny, która wyszła w składzie: Tomasz Wojdyła, Krzysztof Samiec, Mariusz Matczak, Rafał Niesobski od samego początku widać było zdenerwowanie i niezrozumienie z partnerami. Straty i słaba skuteczność była głównym mankamentem naszej drużyny, honor ekipy ratował Krzysztof Samiec , który popisał się w tej kwarcie trzema celnymi trójkami. ( trzy próby – trzy celne)
Niestety, mimo to po chwili na tablicy widniał wynik 11:22 i trudno było mówić o dobrej grze naszego zespołu, który często gubił się w sytuacjach podkoszowych.
W pierwszej kwarcie na parkiecie zobaczyliśmy debiutującego w barwach Sudetów - Grzegorza Kruka, który zaprezentował się z dobrej strony podczas całego spotkania. W końcówce na boisku pojawił się również Jakub Czech, który w swoich dwóch próbach zdobył pięć punktów zmniejszając rozmiary porażki w tej kwarcie do dziewięciu punktów 23:32
W drugiej odsłonie, Sudety grały o wiele lepiej choć nie uchroniły się od popełniania błędów. Najwięcej ich popełnił Tomasz Wojdyła, który tego dnia nie potrafił znaleźć „wspólnego języka” z kolegami z drużyny i tylko jego skuteczne zbiórki zarówno pod swoim jak i koszem rywala – wybaczały jego słabszą dyspozycje w ataku.
Gospodarze wzięli się do pracy i efekty były widoczne już po kilku minutach. Przede wszystkim dzięki skutecznej grze w ataku – Piotra Tarasewicza(wszedł za Wojdyłę) i Jakuba Czecha w obronie - gospodarze wyszli na prowadzenie 40:39. W końcówce w Sudetach jeszcze raz dały znać o sobie nerwy i niezrozumienie i w efekcie jeleniogórzanie schodzili na przerwę przegrywając jednym punktem 42:43
W trzeciej kwarcie rywale szybko odskoczyli gospodarzom i po chwili prowadzili już 49:44. Później po doskonałych akcjach zarówno w obronie jak i w ataku Jakuba Czecha (w tej kwarcie zdobył osiem punktów) Sudety zremisowały tą odsłonę po 14 i o wszystkim miała przesądzić czwarta – ostatnia część meczu
W niej na początku toczyła się walka kosz za kosz, a swoją wysoką formę wciąż prezentował Krzysztof Samiec, który zdobył osiem ( 2x za 3, 1 x za dwa),a w całym meczu 20 punktów
Niestety to nie wystarczyło. Goście, przede wszystkim dzięki doświadczonemu Leszkowi Karwowskiemu (205 cm), który celnie rzucał w kluczowych momentach spotkania powiększały przewagę, która na cztery minuty przed końcem wzrosła już do 10 pkt - 64:74. Wtedy urazu nabawił się środkowy jeleniogórskiej drużyny – Tomasz Wojdyła, który przy próbie bloku skręcił lewy staw skokowy i musiał zejść z parkietu
Później stratę próbowali nadrobić Krzysztof Samiec ( celny rzut za trzy), Grzegorz Kruk (szansa na skuteczną akcję 2+1, lecz osobisty niecelny), ale przy wysokiej skuteczności Polonii wszystko szło na marne. Nie pomógł nawet efektowny rzut „hakiem” Krzysztofa Samca w końcówce spotkania i jeleniogórzanie byli zmuszeni pogodzić się z kolejną porażką , tym razem z liderem 73:84.
Po meczu:
Jest już prawie pewne, że Jędrzej Jankowiak opuści szeregi Sudetów i zasili skład jednej z drugoligowej drużyny . W trakcie meczu, w hali przy ulicy Sudeckiej pojawiła Komisja do zwalczania dopingu w sporcie, a po meczu odbyła się rutynowa kontrola trzech wylosowanych zawodników z obydwu drużyn. W debiucie Grzegorz Kruk zagrał prawie 23 minuty(22:59) i zdobył cztery punkty
Zapowiada się rehabilitacja Tomasz Wojdyły, który skręcił staw skokowy. Jego kontuzja prawdopodobnie będzie okupiona absencją w kolejnych meczach.
W tym meczu, sędziowie podjęli kilka kontrowersyjnych decyzji, które spotkały się z nieprzychylnością kibiców, zawodników i trenerów gospodarzy.
Do wysokiej formy wrócił Krzysztof Samiec, który w tym meczu zdobył 20 pkt ( I kwarta - 3x3pkt,II - 1x3pkt, IV- 2x3pkt i 1x2pkt)
Sudety Jelenia Góra – Polonia Warszawa 73:84 (23:32, 19:11, 14:14, 17:27)
SudetyKrzysztof Samiec 20, Jakub Czech 20, Tomasz Wojdyła 10, Artur Grygiel 7, Grzegorz Kruk 4, Rafał Niesobski 6, Piotr Tarasewicz 4, Łukasz Niesobski 2, Mariusz Matczak
Najwięcej punktów dla Polonii: Tomasz Śnieg 17, Piotr Pamuła 15, Leszek Karwowski 14, Dardan Berisha 11