– Jeleniej Górze przybył kolejny teatr: to Teatrzyk Jelonka Górskiego! To zespół, w którym grają Państwa pociechy – ogłosił publiczności przed przedstawieniem, które miało miejsce w niedzielę w Teatrze Zdrojowym Bogdan Nauka, szef TJ im. Norwida.
Wcześniej dzieci – po wczorajszym sukcesie na placu Ratuszowym – znów musiały koncentrować się przed występem. Na oczach i uszach widzów, którzy znacznie wcześniej zaczęli przychodzić do Teatru Zdrojowego, zrobiły „rozgrzewkę” i przy zamkniętej kurtynie odtańczyły „rytualnie” taniec jeleni. Później opowiedziały publiczności swoją przypowieść o założeniu miasta.
Dzieci są zaniepokojone, że wokół herbu krążą dziwne plotki i same sprawdzają, jak to naprawdę z tym jeleniem było. Utwierdzają ich w tym jeleniogórzanie i turyści, którzy w większości nie mają pojęcia o legendach związanych ze stolicą Karkonoszy. Pojawia się książę Bolesław, który trafia do górskich lasów znudzony monotonią dworskiego życia. Jego cel to polowanie na jelenia. Spotyka różne zwierzęta, ale nie rogacza. W trakcie wędrówki odda Duchowi Gór strzały i łuk. W końcu spotyka wymarzonego rogacza, ale nie udaje mu się go zastrzelić, bo porywają go skrzaty przestrzegając, że nie wolno do jeleni strzelać.
Sztuka okraszona efektownymi przerywnikami. Brawurowym tańcem jeleni w rytm melodii do filmu Pulp Fiction, wyborami Mister Jeleni, którym akompaniuje Carlos Santana oraz reklamą budyniu w proszku z jelenia za jelenia płatniczego przy dźwiękach „Różowej Pantery”.
Całość z narratorami, którzy wprowadzają kolejne wydarzenia. Spójna – i zważywszy na wiek uczestników – błyskotliwie zagrana. Zwieńczona przebojową piosenką o smutnym losie jelenia w herbie. Wielkie brawa dla autorów i pomysłodawców.
Wszystkim podziękował Bogdan Nauka. Uczestnikom warsztatów „Lato w teatrze” wręczył Certyfikaty Młodego Aktora, potwierdzające pierwsze aktorskie szlify. Grający w spektaklu podczas warsztatów nie tylko pracowali przy sztuce. Przeszli prawdziwą aktorską szkołę ze żmudnymi ćwiczeniami dykcji i oddechu. Doskonalili poczucie rytmu, odgrywali aktorskie etiudy, a przede wszystkim integrowali się i stworzyli dobry i zgrany zespół. Dla wszystkich rozstanie z ekipą Sceny Animacji było wzruszające.
Długoletnia dyrektorka Teatru im. Norwida Alina Obidniak podziękowała i pogratulowała młodym artystom. - Są wśród was na pewno przyszli aktorzy, a może nawet dyrektorzy teatrów. Iddźcie dalej tą drogą - powiedziała A. Obidniak.
– Właśnie kończymy sezon artystyczny i od jutra idziemy na urlop. Takiego zakończenia jeszcze nie mieliśmy – podsumowała Lidia Lisowicz. Pani Lidia z Dorotą Bąblińską-Korczycką i Bogną von Voedtke oraz Bogdanem Nauką i ekipą techniczną przygotowali pouczającą sztukę, która na długo pozostanie w pamięci widzów i odtwórców wszystkich ról.