Od wtorku, 17 kwietnia, kierowcy obowiązkowo przez cały rok muszą jeździć na włączonych światłach mijania. Niezależnie od pogody.
To efekt wejścia w życie nowelizacji kodeksu drogowego.
Specjaliści podkreślają, że auto z włączonymi światłami drogowymi jest lepiej widoczne, nawet w pełni lata. To ważne szczególnie na górskich drogach, pełnych zakrętów i miejsc bardzo zacienionych, z których wyjeżdża się w pełne słońce.
Wprowadzenie tego obowiązku ma zmniejszyć liczbę wypadków i przyczynić się do poprawy poczucia bezpieczeństwa na polskich drogach.
Zapominalscy na razie nie muszą obawiać się kar za roztargnienie. Policja ma z początku tylko przypominać o obowiązku włączania świateł i udzielać upomnień. Później jednak tak łatwo nie będzie. Za jazdę bez świateł mijania kierowca może zapłacić nawet 500 złotych mandatu i stracić dwa punkty karne.
Z rozwiązania niezbyt zadowoleni są posiadacze starszych typów samochodów. Dla nich włączone bez przerwy światła mijania to większe koszty. Zacierają ręce sprzedawcy rozmaitych urządzeń, które po zamontowaniu do aut, pozwolą na automatyczne włączenie świateł.
Na rynek skandynawski, gdzie jazda na światłach mijania przez całą dobę obowiązuje od dawna, sprzedawane są pojazdy, w których po przekręceniu kluczyka w stacyjce, jednocześnie z silnikiem włączane są reflektory.