Jak podkreślali uczestnicy, praca w pomocy socjalnej jest złożona, pojawia się wiele zróżnicowanych problemów, z jakimi borykają się podopieczni, a niedostateczne fundusze nie pozwalają zaspokojenie wszystkich potrzeb. - Mało jest pracowników socjalnych, coraz mniej uczelnie kształcą w tym kierunku, a starsi pracownicy będą odchodzić na emeryturę i w przyszłym roku będziemy się borykać z brakami kadrowymi - powiedziała Iwona Mielcarek, zastępca dyrektora MOPS-u.
Pracownicy MOPS-u muszą działać na podstawie i w granicach obowiązującego prawa, a życie stawia ich przed różnymi sytuacjami. Czy można to pogodzić? - Myślę, że można. Czasami spotykamy się z martwymi przepisami. Niektóre osoby korzystając z luk prawnych próbują uzyskać świadczenia nienależnie, czy z pominięciem przepisów, ale wychwytujemy nieprawidłowości - oceniła I. Mielcarek, która przyznaje, że są też sytuacje, w których widać, że dana osoba potrzebuje pomocy, ale przepisy na to nie pozwalają. - Jest bardzo niskie kryterium (osoba samotna 634 zł, a na osobę w rodzinie 514 zł) - to są głodowe stawki i każdy racjonalnie myślący człowiek nie jest w stanie zagospodarować tak swojego budżetu, żeby starczyło na wszystko, ale jak przekroczy ten dochód, to nie kwalifikuje się do uzyskania z pomocy społecznej jakichkolwiek świadczeń. Dlatego spotykamy się z opinią, że pomagamy osobom uzależnionym od alkoholu, degeneratom, ale nie można tak generalizować - dodała zastępczyni dyrektora.
- Pracownik socjalny to bardzo niewdzięczna rola - wypalenie zawodowe jest ogromne, a w społeczeństwie brak jest świadomości co tak naprawdę robi pracownik socjalny. Zrobiłem taką sondę nawet wśród znajomych - ludzie do końca nie wiedzą, co pracownik socjalny robi, a wykonuje on kawał dobrej roboty i bardzo trudnej. Z jednej strony jest to urzędnik, a z drugiej ktoś, kto powinien mieć misję - podkreślił Rafał Biesiada, animator społeczno-kulturalny, który poprowadził wczorajszą uroczystość. - Nie oszukujmy się, opłacanie pracowników socjalnych jest słabe, a jednocześnie presja jest ogromna - dodał R. Biesiada.
Po wystąpieniach zaproszonych gości był czas na część artystyczną, podczas której wystąpili: zespół Bajo-Bongo działający przy Dziennym Domy Pomocy Społecznej przy ul. Kilińskiego, zespół wokalny Agat oraz altowiolistka z Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Moniuszki w Jeleniej Górze.
Pracownikom socjalnym (poza wzrostem wynagrodzeń) potrzebne jest zrozumienie i życzliwość ze strony społeczeństwa i takie właśnie życzenia padały od zaproszonych gości.