Na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej z Dzierżonia w Jeleniej Górze brak sprawnej kanalizacji, przydrożnego rowu czy wgłębionego pobocza drogi prowadzącej w kierunku Wojanowa powoduje, że wody z okolicznych łąk spływają właśnie po jezdni wylewając się również na ulicę Wrocławską. Przy minusowych temperaturach tworzy się z niej kilkucentymetrowa warstwa lodu.
– Woda z góry spływa tam „od zawsze". W zimie tworzy się kilkunastocentymetrowa warstwa lodu, bardzo niebezpieczna dla kierowców jadących w kierunku Wrocławia. Pojazdy zjeżdżające od Wojanowa mają natomiast kłopoty z wyhamowaniem przed skrzyżowaniem, w związku z czym dochodzi w tym miejscu do częstych kolizji – mówi pan Mariusz z Jeleniej Góry.
Wczoraj w tym miejscu pojawiła się ekipa, która skruszała lód ciężkim sprzętem. Zdaniem zmotoryzowanych jest to jednak syzyfowa praca. – Już następnego dnia ulica będzie wyglądała dokładnie tak, jak przed akcją kruszenia lodu. Taki „lodołamacz” czy panowie z łopatami nie rozwiążą problemu – dodaje pan Damian z Jeleniej Góry.
Wiedzą o tym pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze, do których kierowcy zwracali się o pomoc. Jerzy Bigus, zastępca dyrektora MZDiM tłumaczy, że skruszanie lodu to tylko doraźne działania.
- Na wiosnę przeczyścimy i sprawdzimy studzienkę kanalizacyjną, której poszerzona zostanie kratka spływowa. Ponadto w tym miejscu musi być przeprowadzony odcinek sieci kanalizacji deszczowej, który będzie odbierał spływającą wodę z pół. Problem w tym miejscu polega na tym, że tuż przy poboczu ulicy Dzierżonia są wysokie skarpy i nie można tam wykopać przydrożnych rowów, które odprowadzałyby wodę – mówi Jerzy Bigus.