Jeden z jeleniogórskich grzybiarzy, który wybrał się wczoraj do Maciejowej na grzyby, trafił na „wyjątkowe okazy”. Tyle tylko, że znalazł nie borowiki, ale psiaki i ich matkę. O sprawie powiadomił straż miejską, która na miejsce wezwała pracownika schroniska dla małych zwierząt.
Podczas grzybobrania jeden z mieszkańców jeleniogórskiego Zabobrza około godziny 10.00 znalazł sukę owczarka niemieckiego oraz kilkoro jej nowo narodzonego potomstwa.
Zapomniał o celu swojej wycieczki, zadzwonił do żony, która o sprawie powiadomiła straż miejską. Strażnicy natomiast wezwali pracownika schroniska dla małych zwierząt, który miał zabrać zwierzęta do placówki.
Zanim zdążył on jednak dojechać na miejsce, znaleziono właściciela suki, którym okazał się mieszkaniec Komarna. Wszystko więc zakończyło się happy endem. Teraz grzybiarz może powiedzieć, że szczeniaki „wyrosły” mu na drodze jak grzyby po deszczu.