Środa, 5 lutego
Imieniny: Adelajdy, Agaty
Czytających: 9581
Zalogowanych: 94
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Szturm kuracjuszy na uzdrowisko

Poniedziałek, 4 lutego 2008, 14:15
Aktualizacja: Wtorek, 5 lutego 2008, 8:15
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Szturm kuracjuszy na uzdrowisko
Fot. Angela
Dantejskie sceny rozgrywały się w poniedziałek rano przed pawilonem Lalka w uzdrowiskowej dzielnicy miasta. Powód: pierwszy dzień rejestracji chętnych na zabiegi ambulatoryjne. Ludzie w kolejce czekali od niedzieli, od godz. 23. O 8 rano tłum zainteresowanych zaczął szturmować zdrój. Interweniowała policja i straż miejska.

Rejestracja na zabiegi w Uzdrowisku Cieplice przerodziła się w poniedziałek w prawdziwy koszmar. Ale tylko najsilniejszym spośród tłumu schorowanych ludzi udało się zdobyć numerek, aby móc zażywać termalnych kąpieli i masaży podwodnych.

– Potraktowali nas jak bydło. Spędzono wszystkich w jednym dniu. Zostałam podeptana i wypchnięta z kolejki. Okazało się, że wydawane są jakieś numerki, ale ja stara jestem, to się nie dopchałam. Ci, którzy się dopchali, próbowali je później sprzedawać. Jak żyję, czegoś takiego nie widziałam – pożaliła się pragnąca pozostać anonimową niedoszła kuracjuszka.

Do tłumu pacjentów wyszedł Roman Jałako, prezes zarządu zdroju.
– Kiedy zobaczyłem jak pięćset osób tłoczy się w tym małym korytarzu przed rejestracją, a pozostali pełni emocji stoją niecierpliwie na zewnątrz, zacząłem się obawiać, że może dojść do tragedii. Musiałem wówczas podjąć decyzję natychmiastowo. Chciałem uporządkować kolejkę i zarządziłem wydanie numerków – tłumaczy Roman Jałako.

Narodowy Fundusz Zdrowia zapłacił uzdrowisku za leczenie około dwustu pacjentów w najbliższym kwartale. Chętnych było dwa razy więcej. Rozdano 200 numerków. Zarejestrowano pierwsze 50 osób. Następne będą mogły zapisać się na zabiegi w kolejnych dniach. Pozostali mogą obejść się smakiem i spróbować zaatakować zdrój za trzy miesiące.

Ludzie twierdzą jednak, że wprowadzenie numerków to niezapowiedziane i nieprzemyślane zarządzenie, o którym nikt z nich nie został poinformowany. Wielu z tych pacjentów, którzy numerka nie otrzymali udali się ze skarga do prezesa żądając rejestracji na kolejne kwartały. Bezskutecznie. Ten tłumaczył, że musi się trzymać przyjętych zasad, a wydanie dzisiaj rano decyzji o numerkach, było koniecznością.

– Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja miała miejsce, ale nie mogę państwu pomóc – powiedział podczas spotkania z pacjentami Roman Jałako. – Muszę przestrzegać przyjętych wcześniej zasad, a te mówią, że rejestrujemy pacjentów na dany kwartał, a nie na cały rok – dodał prezes.

Jego zdaniem rejestracja kuracjuszy na cały rok też wielu pacjentom się nie podobała. Jeśli ktoś, na przykład, uległ wypadkowi i pilnie potrzebował rehabilitacji, nie otrzymywał jej z braku miejsc rozdanych wcześniej. Kwartalna rejestracja ma takim przypadkom zapobiec.

Następne zapisy już 17 marca. Na kuracjuszy czeka około 300 miejsc. Większość pacjentów ma jednak dość ciągłego chodzenia i nocnego czekania. Wielu przeterminują się również skierowania, po które będą musieli kolejny raz iść do lekarza. Często prywatnie, bo na wizytę też czeka się miesiącami.

Moim zdaniem
Wyjazd do sanatorium, z którego wraca się jeszcze bardziej chorym niż się tam pojechało, i to jeszcze zanim terapia została rozpoczęta. Taki absurd tylko w Cieplicach zdarzyć się może. Słowo „skandal” to mało. Pacjentów z rodzimej Jeleniej Góry i okolic cieplicki Zdrój traktuje jak intruzów. W takiej sytuacji odżywają skompromitowane w latach PRL metody: całonocne kolejki, listy społeczne i numerki. Reglamentowana kuracja, która zamiast leczyć, przysparza pacjentom kolejnych schorzeń i szarga im nerwy, to oczywiście skutek nieudolnej polityki rządów lat ostatnich. Ludzie płacą składki na ubezpieczenie zdrowotne, ale ubezpieczyciel nie jest w stanie zapewnić im usług na europejskim XXI-wiecznym poziomie. Stwarza to tragiczny obraz nieznany nawet w latach Polski Ludowej, kiedy to – pomimo licznych patologii – każdy jeleniogórzanin mógł do woli wypluskać się w gorących źródłach królowej Marysieńki. I jak tu nie tęsknić za komuną?
Konrad Przezdzięk

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy jadąc samochodem zdarza Ci się "siedzieć komuś na zderzaku"?

Oddanych
głosów
263
Tak, często, zwłaszcza na drogach dwupasmowych.
5%
Zdarza się, ale rzadko, jest to zależne od okoliczności.
22%
Nie, nigdy nie podjeżdżam zbyt blisko auta jadącego przede mną.
73%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Amerykańskie fantazje o kosmosie
 
Rozmowy Jelonki
Leniwiec – już 100 koncertów w Czechach
 
112
Kolizja 4 aut na Zabobrzu
 
Aktualności
Pogrzeb strażaka w Jeżowie
 
Ciekawe miejsca
Ludzi wieszali w parku na Wzgórzu Kościuszki
 
112
Kolizja za Szklarską Porębą
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group