– Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby razem z nami uczcić ten dzień, do Karpacza na Złotówkę (stok narciarski pomiędzy Białym Jarem, a Strzechą Akademicką) w niedzielę 22 marca 2009 roku – zachęcają organizatorzy.
O godzinie 11.00 przewidziany jest start pierwszego zawodnika. Zgłoszenia przyjmowane są pocztą elektroniczną biuro@supernarty.pl do 18.00 w sobotę 21 marca oraz w dniu zawodów 22 marca od 9.30 do 10.30 w Biurze Zawodów. Biuro znajdować się będzie w schronisku Strzecha Akademicka.
Szymon był wspaniałym młodym człowiekiem który potrafił znaleźć dobre i radosne strony nawet w najbardziej trudnych chwilach. Dlatego najpierw będzie zacięta walka na stoku, a w trakcie zakończenia, które odbędzie się w salach schroniska Strzecha Akademicka będziemy wspominać te zdarzenia związane z Szymonem, które najpełniej ukazują tą nietuzinkową postać!
Szymon we wspomnieniach bliskich
„…zawsze będę pamiętał jak odważnie skakałeś na każdej skoczni, jakim byłeś cudownym instruktorem, kumplem, przyjacielem. Pomimo wszystkich numerów jakie Ci odstawiliśmy, zawsze miałeś dla nas nutę wyrozumiałości i ciepła. Zawsze potrafiłeś wytłumaczyć błędy i cierpliwie kształciłeś nas w sztuce, w której sam byłeś...jesteś mistrzem.” – Michał
„Nie było mi dane spotkać w życiu wielu ludzi, którzy, tak jak Szymon, promieniowali radością z tego co robią całymi sobą. Szymon był chodzącym źródłem pozytywnej energii, którą bezinteresownie dzielił się z wszystkimi wokół.” – Wojtek
„Szymon zawsze był dla nas wyrozumiały, cieszył się wielkim szacunkiem i był kamieniem, a raczej skałą pozytywnej energii. Świetny Narciarz, świetny nauczyciel. Oddany do końca swojej pasji.” – Jacek
„Jeszcze nie tak dawno mokliśmy razem na Babińcu i śmialiśmy się z tego. Podchodziliśmy, kiedy wiatr był tak silny, że stawały wyciągi. Żadne warunki nie były tak złe, żeby popsuć nam humory. Z Szymonem po prostu się chciało. Był moim ulubionym instruktorem, najlepszym ze wszystkich! Zawsze uśmiechnięty, odważny, przyjaciel całego świata.” – Lila
„Mija prawie rok od śmierci Szymona. Znów jeździmy na nartach , jak co roku. I właśnie teraz ta tragedia boli najbardziej. Dlaczego? Bo zabrakło właśnie Jego. Fantastycznego przyjaciela, nauczyciela i po prostu kolegi. Jedynym pocieszeniem jest to, że tam na "górze" mają pewnie lepsze nartostrady , a Szymek pewnie po nich szusuje na supernartach. Niech zakłada tam klub lub szkołę bo i tak prędzej czy później do niego doszusujemy… a wtedy pokażemy czego nas nauczył.” – Wojtek