Mirosław Skowroński naprawiał rożne zegary m.in. ścienne zegary wahadłowe, wybijające godziny, stołowe, kredensowe, budziki, zegary ręczne, kieszonkowe, stopery, szachowe, zegary używane na stadionach, czy też na peronach. W miejscu, gdzie początkowo mieściła się spółdzielnia rzemieślników, Mistrz Skowroński przepracował 60 lat.
Do Jeleniej Góry przyjechał z Białostocczyzny w lutym 1946 roku. - Kiedy wysiadł na dworcu z pociągu, to tak, jakby się znalazł w raju. Ludzie przyjeżdżali tutaj z terenów zniszczonych przez wojnę. Natomiast to miejsce było jak bombonierka. Był to ciepły dzień, ludzie chodzili w samych koszulach, było słonecznie, a góry były pokryte śniegiem. To był obrazek jak z bajki – opowiedział o wspomnieniach ojca z przyjazdu do Jeleniej Góry Wojciech Skowroński.
W uroczystości upamiętniającej jednego z najbardziej cenionych i lubianych rzemieślników Jeleniej Góry nie mogło zabraknąć Zbigniewa Ładzińskiego. - Pan Mirosław to był mistrz zegarmistrzostwa, mistrz rzemiosł precyzyjnych. Wszyscy wiedzieli, gdzie jest zakład pod zegarem, wszyscy wiedzieli, że jak tutaj przyniosą swój zegar czy zegarek, to będzie zrobiony na najwyższym poziomie – mówił prezes Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej. - To był człowiek wielkiej kultury, o wysokiej etyce, wyszkolił wielu młodych ludzi – dodał Zbigniew Ładziński, radny Rady Miejskiej.
Władze miasta chcą, aby zegar i pamięć o mieszkańcu odznaczonym tytułem Zasłużony dla Jeleniej Góry, były ciągle pielęgnowane. - Jesteśmy gotowi partycypować w kosztach utrzymania tego zegara – deklaruje prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła. - Jest potrzebny mieszkańcom, a po drugie, to wyjątkowe miejsce – dodał.
- Cieszę się, że tyle osób tutaj przyszło i tę pamięć zachowujemy – powiedział Wojciech Skowroński przyznając, że próbował nauczyć się fachu od ojca i naprawiał budziki. - Były one dużo łatwiejsze do naprawy niż zegarek ręczny. Niestety, nie mam takich zdolności manualnych jak ś.p. Tato i gdy doszedłem do etapu zegarków naręcznych, musiałem przyznać, że to nie jest dla mnie – dodał syn pana Mirosława, który wykształcił się na inżyniera elektronika.