– Nienawidzę hipermarketów z pasją – mówił Anglik, który na zaproszenie Fundacji Kultury Ekologicznej przyjechał do Jeleniej Góry. W dwudniowym pobycie Sir Julianowi Rose towarzyszy współliderka wspomnianej koalicji Jadwiga Łopata, laureatka Nagrody Goldmana, zwanej ekologicznym Noblem.
Dziś w nieco przydymionym wnętrzu Restauracji „Cztery poru roku” gości oraz zebranych na spotkaniu jeleniogórzan i mieszkańców regionu przywitał Jacek Jakubiec, szef FKE. Wśród zebranych była Alina Obidniak, długoletnia dyrektorka Teatru im. Norwida i jednocześnie działaczka ekologiczna. Przybył także Marian Zagórny, lider rolniczej Solidarności. J. Jakubiec wspomniał, że Anglik spędza sześć miesięcy w roku w Anglii, gdzie prowadzi wzorcowe gospodarstwo ekologiczne.
– Zna osobiście następcę tronu księcia Karola, któremu doradza w prowadzeniu podobnego gospodarstwa i który – podczas pobytu w Polsce – odwiedził farmę ekologiczną w Stryszowie koło Wadowic. Sir Rose dba o nią wspólnie z Jadwiga Łopatą – mówił Jacek Jakubiec.
Julian Rose niemal półtorej godziny zachęcał do lektury swojej książki, w której zawarł sporo wątków. Najważniejszych z nich to zmiana filozofii życia poprzez zmianę nawyków społecznych: żywienia i sposobu spędzania czasu. – Świat jest niebezpiecznym miejscem nie z powodu tych, którzy czynią zło, ale tych, którzy na to patrzą i nie czynią nic – te słowa zaczerpnięte od Alberta Einsteina są zarazem mottem książki Rose zatytułowanej „Zmieniając kurs na życie”.
Autor - z pomocą Idy Baj. tłumaczki - nakreślił styl, w jakim żyje znaczna większość ludzi w cywilizacji zachodniej. Nadmierny konsumpcjonizm, coraz więcej tematów tabu, podglądanie poprzez kamery monitoringu, postępujące zniewolenie w wielu dziedzinach życia. Zdaniem Juliana Rose jednym z elementów tej machiny są zorganizowane sieci hipermarketów, które zbijają fortunę na ludzkich przyzwyczajeniach i naiwności, a także – wielkiemu wsparciu mediów i lobby reklamowemu.
– Tanie zabija! Miliony ludzi kupują w marketach artykuły spożywcze i trują się tymi produktami – powiedział Julian Rose dodając, że klienci rzadko sobie zdają sprawę z jakości produktów, które trafiają na stół. – Pochodzą z wyjałowionych upraw mocno wspomaganych nawozami sztucznymi lub z masowej hodowli, a w dodatku pakowane w szkodliwe plastikowe opakowania. Wszystko tam dostarczane jest przez potężne korporacje rolno-przemysłowe, coraz częściej pochodzące z Chin. Złamana zostaje pewna równowaga biologiczna. Na przykład – zupełnie poza sezonem – można kupić świeże chińskie truskawki, które przecież bez sztucznego wspomagania nie wytrzymałyby tak długiej drogi z tamtejszych upraw na półki marketów.
Alternatywa to zdaniem Juliana Rose powrót do natury i żywność z ekologicznych upraw. Autor książki podkreśla, że takie produkty są coraz bardziej popularne w Anglii, ale do ideału brakuje. – W Polsce jest potężna siła w rolnictwie: ponad milion dwieście tysięcy osób – mówił Sir Rose. Podkreślił, że polscy rolnicy powinni zorganizować się i sami założyć sieć sklepów ze zdrową żywnością. Wtedy z pewnością znikłaby najważniejsza przeszkoda, która dziś zniechęca konsumentów: cena. Tymczasem polscy chłopi są – zdaniem Rose – zależni od korporacji rolnych poprzez Unię Europejską, która daje im spore pieniądze.
Julian Rose skrytykował także współczesny model życia, a zwłaszcza naiwność przy oglądaniu programów telewizyjnych, które „manipulują widzem” i pokazują „fałszywe obrazki”, a także kreują rzeczywistość przesadnie nakreślając pewne zjawiska. Gość FKE mówił także o innych aspektach życia, które można zmienić, w tym o energii odnawialnej, na przykład z farm wiatrowych.
Z gościem z Anglii oraz Jadwigą Łopatą będzie jeszcze okazja do spotkania jutro w auli Uniwersytetu Ekonomicznego przy ul. Kochanowskiego. Początek o godz. 11. 30.