Negatywy trafiły do kowarskiego, prywatnego muzeum drogą anonimowej darowizny i znajdowały się pośród fotografii pamiątkowych i krajobrazowych. Ich unikatowość polega na tym, że zostały wykonane pod koniec lat 60 – tych XX w, kiedy jeszcze funkcjonowała stara fabryka dywanów smyrneńskich, a budowa nowej, której zabudowania stoją do dzisiaj, dopiero się rozpoczynała. Do tej pory z tego okresu historii zakładu nie zachowała się niemal żadna dokumentacja fotograficzna, a jedynie kiepskiej jakości film Polskiej Kroniki Filmowej oraz kilka grafik z czasów niemieckich.
Zdjęcia są bardzo dobre jakościowo co wskazuje, że zrobił je profesjonalny fotograf – mówi Andrzej Olszewski z Muzeum Sentymentów. - Przedstawiają właściwie cały proces produkcyjny w fabryce dywanów smyrneńskich (nazwa pochodzi od miejscowości Smyrna, obecnie Izmir w Turcji skąd w XIX w. przywieziono ręczną technikę zaplatania perskich dywanów). Są na nich też widoczne stare, poniemieckie zabudowania dawnej „dywanówki” z wejściem od obecnej ulicy Ogrodowej (daw. ul. Świerczewskiego), jak również budowa pierwszej z hal oraz fotokopia z rozkładu poszczególnych działów w nowo budowanej fabryce. Dodam, że początkowo do PRL-owskich budynków miały być przeniesione stare maszyny technologii smyrneńskiej, lecz staraniami ówczesnego rządu importowano – na kredyt – brytyjską technologię Axminster. Niektóre z fotografii wykonano podczas wizyty w 1968 roku w zakładzie jednego z partyjnych notabli – była to wizytacja z okazji V zjazdu PZPR.
Obecnie zdjęcia oraz negatywy są poddawane stosownej obróbce i zostaną zaprezentowane na specjalnym wernisażu. Ze względu na obecną sytuację epidemiczną i niemożność tradycyjnego zarobkowania, Muzeum Sentymentów ogłosi zbiórkę internetową na pokrycie kosztów wydruku i oprawy zdjęć.