Z tymi pytaniami zwracamy się do Czytelników z prośbą o wyrażenie opinii w komentarzach. Miejmy nadzieję, że taka dyskusja zainspiruje Teatr Jeleniogórski.
Forum internetowe każdego szanującego się teatru powinno być miejscem, gdzie ścierają się opinie i gusta widzów. To także obszar, gdzie sam teatr
powinien dyskutować z widzem i tym samym „wychować go sobie”, aby ten był
gotowy na odbiór nowych zjawisk, jakie zachodzš w teatrze.
Spektakl „Honor samuraja” w reż. Moniki Strzępki to według internautów nie
jest sztuka tylko wulgarnym, obrzydliwym przedstawieniem z “chwytami na poziomie amerykańskiego sit-comu”, a aktorzy poniżają się.
Sam teatr nie próbuje nawet polemizować z widzem, który pisze na forum, że “Honor.. podkreśla kierunek doboru repertuaru - sztuk o onanistach z odkurzaczami, o alkoholikach i o patologiach...”
Widocznie nie ma potrzeby bronić własnej realizacji, na którą wydał pieniądze, i w której biorą udział miejscowi aktorzy. Trzeba dodać, że spektakl ten gościł na festiwalach w Bydgoszczy i Wałbrzychu, gdzie na widowni zasiadają krytycy opiniotwórczych gazet i czasopism.
Na forum toczą się także rozmowy dotyczące wieku aktorek, dredów na głowie
jednego z wykonawców, a nie istoty przedstawienia. Dobre pytanie jednego z
internautów to: “O co tu chodzi?”. Warto się również zastanowić, czy samym
aktorom jest do śmiechu, gdy czytają wypowiedzi na takim poziomie.
A teraz deser. Pewnego popołudnia przed miesiącem, zadałem sobie trud
postawienia kilku pytań na forum internetowym teatru. Oto niektóre z nich:
„Dlaczego tak długo trwa przygotowanie informacji na stronie teatru na temat,
co aktorzy mówią o sobie?”, „dlaczego w informacjach o aktorach nie jest
napisane kogo grała Magdalena Kuźniewska w „Dożywociu”?”, „kogo gra
Małgorzata Osiej-Gadzina w “Honorze samuraja”?”, „Dlaczego na festiwal
spektakli Mai Kleczewskiej w Warszawie, nie pojechało żadne z dwóch
przedstawień (“Elektra”, “Czajka”) zrealizowanych w naszym teatrze?”.
Pytania nie zostały opublikowane na forum.
Następnego dnia napisałem jedno zdanie dotyczące spektaklu “Trans-Atlantyk”
pod pseudonimem “aga” o treści: “super spektakl, dziękuję!!!”. To zdanie
zamieszczono. Nie ma chyba potrzeby komentować zaistniałej sytuacji.
Teatr dokonuje selekcji i niewygodne pytania odpadają. Warto dodać, że przepadła szansa pokazania dobrych spektakli szerszej publiczności i krytyce, a sama Maja Kleczewska została właśnie laureatką Paszportu Polityki. Najnowszy
numer “Notatnika Teatralnego” jest poświęcony twórczości tej zdolnej Pani.
Wracając do strony internetowej Jeleniogórskiego Teatru, należy wyjaśnić, że
lista “dziwnych” opinii widzów, jakie pojawiają się na forum internetowym
szanownej instytucji, nie miała na celu obrażania jeleniogórskiej
publiczności, czy stwierdzenia, że ta nie ma gustu lub ma inne upodobania
teatralne, niż piszący.
Rzecz w tym, że władze teatru nie podejmujš próby wychowania publiczności,
stąd ta feruje opinie na temat golizny i dredów. Przy Alei Wojska Polskiego
nie można kupić prasy teatralnej (“Dialog”, “Didaskalia”, “Teatr”), która
dla widza stanowi kompendium wiedzy. Informuje jednak, że można nabyć
“Notatnik Teatralny”, który nie jest wystawiony, natomiast leży sobie
spokojnie zakurzony na półce w Biurze Promocji i Organizacji Widowni.
Skoro nie można nabyć prasy teatralnej to skąd widz ma się dowiedzieć, jaka panuje moda w teatrze, i o czym mówia współcześni dramaturdzy i reżyserzy? Nie dziwi potem fakt, że publiczność czyta wszystko wprost, a nie jako znak
teatralny, który trzeba odkodować. Nie dziwi również fakt, że na forum ktoś
o pseudonimie “Fusi” porównuje “Honor samuraja” ze spektaklem Oczyszczeni” Krzysztofa Warlikowskiego.
Zaraz pomyślimy, że Warlikowski, czołówka europejskiej reżyserii, jest sprawcą wulgarności i nagości w polskim teatrze, co jest już bzdurą kompletną. Nie dziwi fakt, że widz nie rozumie tak ważnych spektakli jak „Czajka” czy “Honor samuraja”, które po pewnym czasie przepadają z powodu słabej promocji.
Miejmy nadzieję, że przyszły i nikomu jeszcze nieznany dyrektor artystyczny,
zmieni obecną sytuacje. Publiczność w Jeleniej Górze oczekuje na tym
stanowisku osoby, która na bieżąco śledzi życie teatralne w kraju i Europie
oraz ma kontakty, które pozwolą mu przyciągnąć do miasta nowych, ciekawych
reżyserów i dramaturgów.