Po wigilijnej kolacji, w wielu kościołach o godz. 22, a przede wszystkim o północy, tłumy jeleniogórzan uczestniczyły w modlitwie, śpiewały kolędy i pieśni – wszystko za sprawą jednego z najważniejszych świat chrześcijańskich – Bożego Narodzenia.
Zarówno podczas mszy dla dzieci, jak i późniejszej w Bazylice Mniejszej św. Erazma i Pankracego, a także w Kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego (dawniej garnizonowego) można było przeżyć po uroczystej wieczerzy w gronie rodzinnym, ucztę dla ducha.
W trakcie kazania ks. Andrzej Bokiej podkreślał, że w Wigilię ludzie się przepraszają. - Przepraszamy się i prosimy o wybaczenie – mówił proboszcz Kościoła Łaski. - Jeszcze do niedawna na czas Bożego Narodzenia, jeśli gdzieś były konflikty zbrojne czy wojny, przestawano do siebie strzelać. Dzisiaj to jest nie do pomyślenia, chociaż to było całkiem niedawno. Dzisiaj nawet głupia walka polityczna jest tak zapiekła, że ludzie nie pójdą do domów na Wigilię do swoich bliskich – starają się ukazać swoją złość do drugiego człowieka – mówił A. Bokiej.
- Nauka Chrystusa nie była nauką nienawiści, eliminacji drugiego człowieka ze względu na poglądy, kolor skóry. Była nauką przebaczania – kto jest bez grzechu niech rzuci kamień pierwszy, widzisz drzazgę w oku brata, a w swoim nie widzisz belki, jak ktoś Cię uderzy w jeden policzek, nastaw drugi, bo tylko tak go zmienisz – kontynuował proboszcz, który apelował do wiernych o nadzieję, miłość i przebaczenie.
(Autor: Przemek Kaczałko)
Tłumy wiernych wzięły także wczoraj udział w mszy pasterskiej w jeleniogórskim kościele pod wezwaniem Św. Jana Apostoła i Ewangelisty odprawianej o godzinie 22.00. Przed mszą, jak i po niej, parafianie przybyli na pasterkę gromadzili się licznie przy pięknej szopce bożonarodzeniowej oddając się modlitwie.
Również w Mysłakowicach, w niewielkiej, bardzo urokliwej kapliczce pomocniczej zgromadzili się wierni parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Niewielka kaplica uniemożliwiła zbudowanie szopki w dużych rozmiarach, ale może właśnie ta mała szopka sprawiła, że msza pasterska miała charakter bardziej rodzinny, kontemplacyjny.
(Autor: Robert Czepielewski)