Na dowód nieprzeciętnych kolejek na szlaku zakosami publikujemy ten film, którego autorką jest Patrycja Karaś-Łastowska z grupy Karkonoskie Szlaki na Facebook'u. Zdjęcie w galerii zostało wycięte z ostatnich kadrów filmu:
Wiola opowiada:
- Było tak dużo ludzi, że pewnie utknęłabym gdzieś na zakosach. Dlatego zmieniłam plany.
Nazywanie ludzi pseudoturystami jest nie fair
Wydaje się, że sytuację najlepiej skomentowała Agata:
- Faktycznie sporo ludzi, ale czy lepiej gdyby siedzieli w domu przed telewizorem? Czy się tłukli po barach? A może lepiej gdyby wyjechali na zagraniczne wycieczki? Moim zdaniem bardzo fajnie spędzony czas! Przy takich warunkach to bardzo prosty szlak. Ludzi jest pełno wszędzie - takie mamy czasy.
Ale już nazywanie tych ludzi pseudoturystami jest nie fair. Jak np. ktoś idzie w Tatry na ambitne i trudniejsze szlaki to zaraz w komentarzach wariat, po co tam lazł.
A jak rodzina przyjeżdża odpocząć i idzie na Śnieżkę przy rewelacyjnych warunkach spokojnie spacerkiem to zaraz pseudoturyści. Tak, kolejka duża, ale w sumie co z tego że duża?...
A na marginesie można zaznaczyć, że w miniony weekend kolejka w podejściu na Śnieżkę była "prawie taka sama" jak na najwyższą górę świata, Mount Everest: