W miniony weekend doszło do kolejnej tragedii na akwenie w starych kamieniołomach w okolicy Dzierżoniowa. Za nierozsądek i kąpiel w zakazanym miejscu życiem zapłacił siedemnastolatek. To już trzeci przypadek utonięcia w tym roku w naszym regionie. Akcję poszukiwawczą ofiary prowadziła grupa wodno-nurkowa z Komendy Państwowej Straży Pożarnej z Jeleniej Góry.
To miejsce, jakich w naszej okolicy wiele. Zalane kamieniołomy, gdzie latem kąpią się całe rodziny. Mimo oficjalnego zakazu kąpieli siedemnastolatek wszedł do wody i już nie wypłynął.
Osoba, która była razem z nim nad wodą wezwała pomoc. Na miejsce przybyła miejscowa jednostka ratowniczo-gaśnicza oraz Ochotnicza Straż Pożarna, ale działania okazały się nieskuteczne. Nie pomogła też akcja grupy nurkowej z Wrocławia. Jeleniogórscy ratownicy, niestety, znaleźli martwego nastolatka.
– Akwen jest bardzo niebezpieczny – powiedział po akcji prowadzący działania starszy aspirant Piotr Wincenty, dowódca grupy wodno-nurkowej z Jeleniej Góry.
Wyrobisko ma w niektórych miejscach nawet 10 metrów głębokości. Do tego niebezpieczne, bo zimne i mogące spowodować szok termiczny, prądy. Na dnie stare opony, liny i zwalone drzewa. I ostre skały, o które można się pokaleczyć.
Podobne zagrożenia są w gliniankach i żwirowniach w Jeleniej Górze i okolicach. Choćby ta najbardziej oblegana, w Wojanowie, uchodząca za najatrakcyjniejsze dzikie kąpielisko. Korzystają z niego całe rodziny z dziećmi…
Jeleniogórscy strażacy mają nadzieję, że podobnych akcji jak w okolicach Dzierżoniowa, nie będą musieli przeprowadzać w regionie jeleniogórskim i nigdzie indziej.
Niech opisany wypadek będzie przestrogą dla ludzi, zwłaszcza młodzieży, która w tym tygodniu zaczyna wakacje.