Policjanci z Wągrowca (miejscowość między Poznaniem a Bydgoszczą) tropili uciekiniera aż 300 km! Zatrzymali go dopiero w Jeleniej Górze.
Do zatrzymania doszło dziś rano w jednym z bloków na Zabobrzu. 34-latek poszukiwany był m.in. listem gończym.
A zaczęło się od drobiazgu jeszcze w Wągrowcu, gdzie jadąc Audi A6 kierujący... nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu. Później nie chciał się zatrzymać do kontroli i zaczął się policyjny pościg. Uciekający doprowadził do trzech kolizji, w tym z goniącym go radiowozem.
Z uwagi na bardzo duże natężenie ruchu policjanci zdecydowali, aby nie dokonywać zatrzymania za wszelką cenę. Po utracie kontaktu wzrokowego ze ściganym pojazdem, policjanci rozpoczęli intensywne działania do ustalenia miejsca, gdzie kierujący Audi mógł się udać. Tropy zawiodły aż na Dolny Śląsk, właśnie do Jeleniej Góry.
Wągrowieccy śledczy wraz z policjantami z grupy realizacyjnej KPP Wągrowiec dzisiaj kilka minut przed godziną ósmą rano dokonali siłowego wejścia do mieszkania zajmowanego przez poszukiwanego 34-latka.
Mężczyzna jak się okazało poszukiwany był listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze, celem odbycia kary pół roku pozbawienia wolności.
Zatrzymanego mężczyznę policjanci doprowadzili do KPP w Kamiennej Górze, gdzie zostaną z nim wykonane dalsze czynności.
Mężczyzna wkrótce usłyszy różne zarzuty, za które grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.