Nasze miasto w wielu miejscach przypomina plac budowy. Najbardziej widoczne są roboty prowadzone na drogach, one też pochłaniają relatywnie najwyższe kwoty, ale są i inne, niemniej kosztowne, a nie zawsze dostrzegane.
- W ostatnim czasie wiele podmiotów otrzymuje dokumenty zezwalające na budowę: „decyzje o pozwoleniu na budowę”, albo umożliwiające rozpoczęcie procesu budowlanego – „decyzja o warunkach zabudowy”, „decyzja o ustaleniu lokalizacji, itp. – powiedział Hubert Papaj, zastępca prezydenta miasta.
– Z większych – DSE Draexlmaier, który rozbudowuje zakład o nową halę produkcyjną i buduje silosy, czy ZORKA, która otworzy już wkrótce nowe hale. Późną wiosną kolejne firmy złożyły wnioski – m.in. producent betonu towarowego (przy ul. Cieplickiej), czy „Kubex” – na budowę zespołu obiektów produkcyjno-usługowych przy ul. Spółdzielczej.
Cieszy fakt, że w inwestycyjno-remontowe trendy wpisują się wspólnoty mieszkaniowe, które zmieniają kolorystykę elewacji, dokonują termoizolacji, itp. Kilkunastu developerów stawia nowe domy mieszkalne, a że jest ich naprawdę sporo, to może oznaczać, że wkrótce może dojść do „cenowego przesilenia” na tym rynku i – mimo kłopotów z uzyskaniem kredytu bankowego – większa liczba rodzin może zyskać szanse na nowe mieszkanie.
Zabudowują się kolejne plomby (m.in. u zbiegu ulic 1 Maja i Klonowica), ulic Kochanowskiego i Kraszewskiego, i in.
- Wzrost tempa budów i powstawanie nowych obiektów, wytwórczych i innych, oznacza m.in. ruch pieniądza w gospodarce – mówi H. Papaj. – To zawsze jest prognozą poprawy sytuacji, albo przynajmniej umocnienia stabilnego trendu rozwoju – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
