Udanie z własnymi kibicami przywitali się piłkarze IV–ligowej Olimpii Kowary, którzy pokonali Orła Ząbkowice Śląskie 1:0. Mimo iż była to już 6. kolejka spotkań bieżącego sezonu, to kowarzanie na własnym stadionie zagrali po raz pierwszy.
Od początku meczu optyczną przewagę posiadali goście, ale nie potrafili skierować futbolówki do sieci. Gospodarze odgryźli się kilkoma akcjami, stałymi fragmentami gry, ale było to za mało, by marzyć o bramce. W połowie drugiej części gry, rywale mieli dwie dogodne sytuacje do wyjścia na prowadzenie. Najpierw napastnik Orła uderzył obok słupka będąc w sytuacji jeden na jednego z kowarskim bramkarzem, a chwilę później Mateusz Gilewski zatrzymał futbolówkę na linii bramkowej. Ta akcja wzbudziła wiele kontrowersji, piłkarze Orła nie mogli pogodzić się z decyzją arbitra twierdząc, że piłka przekroczyła już linię bramkową. Kiedy wydawało się, że kibice w Kowarach bramek już nie ujrzą, Olimpia przeprowadziła zabójczą dla gości akcję meczu. Sebastian Szujewski świetnie zacentrował piłkę w pole karne z lewego skrzydła, a tam akcję zakończył strzałem głową Marcin Krupa wprawiając w euforię miejscowych kibiców.