O grupie przedsiębiorców, która skłonna jest zainwestować pieniądze w budowę betonowego pasa startowego na lotnisku Aeroklubu Jeleniogórskiego już informowaliśmy. Koszt inwestycji to – metodami gospodarczymi – około 800 tysięcy złotych. Do pełni szczęścia pomysłodawcom brakowało ćwierci miliona złotych. Miasto ma pomysł, skąd wziąć pieniądze.
- W Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego są środki przeznaczone na poprawę dostępności komunikacyjnej niektórych regionów Polski. Wśród nich znalazła się Kotlina Jeleniogórska i Kotlina Kłodzka – powiedział dziś na konferencji prasowej prezydent Jeleniej Góry Marek Obrębalski. – Z tych funduszy postaramy się zdobyć brakujące pieniądze – dodał.
Na konferencję zaproszono Jacka Musiała, dyrektora Aeroklubu Jeleniogórskiego, który wyjaśnił ideę i zamysły realizacji budowy twardego, betonowego pasa startowego. – O lądowaniu u nas potężnych boeingów możemy tylko pomarzyć. Nasze lotnisko jest trudne. Przez wiele dni w roku wieją tu bardzo niekorzystne wiatry, dlatego pas startowy musi mieć 18 metrów szerokości i co najmniej 800 metrów długości – powiedział dyrektor Musiał. Umożliwi to korzystanie z portu lotniczego przez samoloty, które na pokład wezmą do 20 pasażerów.
Jacek Musiał zachęcił też do promowania idei budowy pasa pośród mieszkańców. – To nie będzie tak, że raptem nad Jelenią Górą pojawi się armada głośnych samolotów! Te, które będą tu lądowały i startowały, są cichsze od latających obecnie – zapewnił. – A lotnisko z takim pasem sprawi, że Jelenia Góra stanie się atrakcyjniejsza poprzez większą dostępność. Będzie to także dodatkowy atut miasta, które dostało promesę organizacji mistrzostw świata w nawigacji w 2012 roku. Dzięki temu pasowi lotnisko zyska kategorię, której do tej pory jest pozbawione – powiedział dyrektor Jacek Musiał.
Marek Obrębalski podkreślił aspekt promocji zagranicznej. – Port lotniczy już jest wyposażony w możliwość kontroli granicznej i może przyjmować samoloty z innych krajów. A przed 1945 rokiem Jelenia Góra miała regularne połączenia lotnicze z większymi miastami – dodał prezydent miasta.
Inicjatorzy budowy pasa są optymistami i mówią, że – jeśli wszystko pójdzie po ich myśli – pierwsze samoloty wylądują na betonowym pasie już jesienią. Być może będzie on dłuższy, jeśli miastu uda się przejąć grunty przy zbiornikach wody w Dąbrowicy.