Kilka maili dotarło do naszej redakcji z prośbą o interwencję w kwestii uciążliwego dla współpasażerów mężczyzny, który codziennie rano jeździ autobusem linii nr 6 z Zabobrza do Cieplic
- Po tym jak wsiada do autobusu atmosfera momentalnie zagęszcza się, bo unosi się niewyobrażalny fetor – piszę nasza Czytelniczka pani Joanna. - Wszyscy pozostali pasażerowie uciekają do miejsc gdzie można złapać oddech. Tylko kierowca może czuć się bezpiecznie, ponieważ jest odgrodzony od pasażerów. Zgłaszanie do kierowcy takich nieprzyjemnych dla nosa incydentów z reguły na dłuższą metę nie daje pożądanych rezultatów. W tej sytuacji trzeba działać w inny sposób. Może ktoś kompetentny z MZK Jelenia Góra wypowie się w tej sprawie i podejmie stosowne decyzje. Tym bardziej, że w regulaminie przewozu osób i bagażu MZK Jelenia Góra (§ 15 i 16) wyraźnie jest napisane, że kierujący pojazdem może odmówić przewozu osób: wzbudzających odrazę brudem i niechlujstwem. Osoby, które: pomimo odmowy przewozu wsiadły do pojazdu, nie przestrzegają postanowień regulaminu i pomimo upomnienia nie stosują się do wskazówek i żądań kierującego pojazdem, personelu nadzoru ruchu lub kontrolerów biletów, obowiązane są opuścić pojazd na najbliższym przystanku. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu uzyskania pomocy, kierujący pojazdem może zjechać z trasy przejazdu do najbliższego komisariatu Policji albo Straży Miejskiej lub wezwać Policję albo Straż Miejską, za pośrednictwem dyspozytora.
- Może gdyby kilkakrotnie Straż Miejska wyprosiła z autobusu tego pana, to by zaczął dbać o higienę albo zmienił środek lokomocji? – dodaje pan Piotr.
- Kierowca, wpuszczając pasażerów do autobusu, zazwyczaj nie jest w stanie ocenić, czy ich zapach będzie przeszkadzać innym – mówi rzecznik prasowy MZK Zbigniew Rzońca. - Jeśli tak się dzieje, powinni go o tym poinformować. Wówczas zgłosi to dyspozytorowi, a on powiadomi Straż Miejską.