O tym jakie, konsekwencje czekają za posiadanie nieważnego dowodu rejestracyjnego pojazdu, przekonał się jeden z jeleniogórskich kierowców. Ze strachu niemal nie wjechał w oznakowany radiowóz straży miejskiej i chciał uciec. Desperata zatrzymała dopiero policja. Teraz kierowca stanie przed sądem.
Dziwne zachowanie jednego z kierujących przy skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II z Łączną zauważył w miniony wtorek patrol straży miejskiej. Człowiek za kierownicą od początku zachowywał się nerwowo, ale ostatecznie zwrócił na siebie uwagę wycofując swój pojazd wprost na samochód straży miejskiej.
Kiedy kierowca zorientował się, że niemal wjechał w radiowóz, zaczął uciekać ulicą Wincentego Pola. Za nim podążyli jednak strażnicy miejscy, którzy zawiadomili policję. Podejrzewali, że uciekinier może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Kierowcę zatrzymano dopiero przy restauracji „Chata za wsią”.
Okazało się, że był trzeźwy, ale nie miał ważnego dowodu rejestracyjnego. Za spowodowanie zagrożenia na drodze, brak przeglądu pojazdu i ucieczkę odpowie teraz przed sądem.