Pisze o tym Polska Gazeta Wrocławska. Szefowie 15 euroregionów w Polsce zauważyli u siebie ten sam językowy problem. Mieszkańcy mają kłopoty z dogadaniem się z najbliższymi sąsiadami. Brakuje tłumaczy, a dialogi często prowadzone są na migi. Euregiony chcą, by języki sąsiadów były nauczane od pierwszych lat podstawówki w szkołach.
Działacze euregionów podkreślają, że nie można faworyzować tylko języka angielskiego, którego nierzadko dzieci uczą się już w przedszkolu. – Dlaczego do programu nie włączyć czeskiego, ukraińskiego, słowackiego lub niemieckiego? – pytają. Prezydenci euroregionów pragną wprowadzenia takiego programu do szkół.
Gazeta zauważa, że czeskiego można się nauczyć na bohemistyce na Uniwersytecie Wrocławskim. Ale nie jest to kierunek oblegany. Średnio kończy go około 20 osób. Lektorat czeskiego był także na Kolegium Karkonoskim, ale słuchaczom dawał tylko podstawy języka.