- Ponieważ 14 i 15 grudnia w 200. miejscach całej Polski odbędzie się XIV Maraton Pisania Listów Amnesty International, norwidowskie koło Amnesty postanowiło zorganizować w naszej szkole nieco wcześniej akcję w obronie więźniów politycznych czy też więźniów sumienia – mówiła Ewelina Kasperczyk, nauczycielka Podstaw Przedsiębiorczości w II LO.
Na wspólne pisanie wolontariusze spotkali się w okolicach daty 10 grudnia, bo tego dnia została uchwalona Powszechna Deklaracja Praw Człowieka - najważniejszy dokument sankcjonujący prawa podstawowe. Co roku dzięki maratonowi udaje się realnie wpłynąć na poprawę sytuacji kilkunastu osób. Akcja jest skuteczna, bo uczestniczą w niej wolontariusze z całego świata. Wiele osób otrzymuje odpowiedź na swoje listy, a ludzie, którzy dzięki tym listom zostali uwolnieni przyznają, że dodawały im one otuchy.
- Pisaliśmy listy w języku polskim i angielskim, zarówno w szkole, jak i w domu. Wyślemy je do ministerstw oraz ambasad krajów, w których bezprawnie więzi się ludzi. To m.in.: Etiopia, Honduras, Meksyk, Nigeria, Rosja, Tunezja, Turcja, Palestyna czy Białoruś. W każdej petycji np. o uwolnienie więźnia politycznego, uczniowie po zapoznaniu się z jego historią argumentują, dlaczego powinien zostać zwolniony – opowiadała Ewelina Kasperczyk.
Idea Maratonu narodziła się w warszawskiej grupie lokalnej Amnesty International w 2001 r. Dziś maraton uważany jest za istotny wkład Polski w globalną świadomość Amnesty International. W ubiegłym roku w naszym kraju zostało napisanych prawie 200 tys. listów. Dzięki zaangażowaniu aktywistów z całego świata powstało ponad 1,5 miliona apeli. Do grona wolontariuszy dołączyli uczniowie cieplickiego liceum.
- Napisałam list do Miriam Lopez z Meksyku, która w 2011 r. została porwana przez meksykańskich żołnierzy z ulicy, gdy odprowadzała swoje dzieci do szkoły. Uwięziono ją w jednostce wojskowej, w której była przetrzymywana siedem miesięcy. Poddawano ją torturom, wstrząsom elektrycznym, była też gwałcona. Oprawcy zmusili tę kobietę do podpisania dokumentów, w których przyznała się do przestępstw narkotykowych. Mimo że zidentyfikowała później sprawców, nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Piszę do prokuratora w Meksyku, by zostało wszczęte wobec nich postępowanie, bo wstrząsnęła mną historia tej pokrzywdzonej kobiety – powiedziała Aleksandra Rak z klasy II e. - Należę do klubu Amnesty. Czuję potrzebę pomagania innym. Taki jeden list może zmienić komuś życie – dodała.
- Piszę w sprawie Polaka Tomasza Dziemiańczuka do ambasady RP w Rosji, by uwolniono go. Niedawno został oskarżony o działania pirackie, niezgodne z prawe rosyjskim. Wraz z 30. innymi aktywistami protestował na jednej z platform wiertniczych przeciwko wydobyciu ropy, jako działacz Greenpeace. Jego działania wynikały z chęci poprawy warunków ekologicznych na świecie i nie powinien być za to przetrzymywany w więzieniu. Również działam na rzecz ekologii, a dokładniej ochrony praw zwierząt, dlatego zbulwersowała mnie ta historia - podkreślał Konrad Kuźmiński z klasy I d.