Po raz jedenasty uczniowie z „Siódemki” od września z dużym zaangażowaniem i ochotą przystąpili do pracy. W ramach współpracy z Nadleśnictwem Lwówek Śląski wzięli udział w akcji zbierania kasztanów i żołędzi przeznaczonych na zimową karmę dla dzikich zwierząt. Nad jej organizacją i przebiegiem czuwali nauczyciele: Małgorzata Nowak i Piotr Grosman. - Udział dzieci w akcji pokazał, że los zwierząt nie jest im obojętny. Mają ogromne serca i potrafią się zmobilizować – podsumowuje projekt Małgorzata Nowak.
Głównym zadaniem projektu ekologicznego było poznanie przez uczniów różnych gatunków zwierząt - przybyszów z okolicznych lasów, które żyją na terenie naszego miasta. - Dzieci obserwowały i opisywały zwierzęta kręgowe występujące na terenach lasów otaczających Jelenią Górę, które z różnych przyczyn pojawiły się w miejscach dla nich nienaturalnych - zamieszkałych przez ludzi – relacjonuje Piotr Grosman, nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej.
Uwieńczeniem całego projektu była w nagrodę autokarowa wycieczka do lasu koło Siedlęcina, gdzie najaktywniejsi mali uczestnicy akcji zgromadzoną karmę przekazali osobiście przedstawicielowi nadleśnictwa z Lwówka Śląskiego. Miejscowy leśniczy Paweł Sondaj przeprowadził sytuację edukacyjną w oparciu o różnorodne metody i formy pracy z wykorzystaniem kolorowych ilustracji i fachowej literatury. Przedstawił także kwestię dokarmiania różnych populacji. Opowiedział m.in. o zwyczajach zwierząt występujących na terenie, szczególnie o dzikach i wykładaniu im ich ulubionego pokarmu – żołędzi, co znacznie wpływa na zmniejszenie szkód na polach uprawnych.
Dzieci miały ustalone pytania, które zostały zapisane w notesach, m.in.: czy można karmić z ręki zwierzęta leśne, jak się zachować, gdy spotkamy na swojej drodze dzika, jakie ptaki przylecą do karmnika i dlaczego rodzice zwierząt nie mogą sami ich nakarmić. Uczniowie mogli z bliska obejrzeć korę drzewa, nasłuchiwać odgłosów ptaków oraz wykonać zdjęcia.
Zwierzęta leśne można dokarmiać tylko w porozumieniu z miejscowym leśniczym lub przedstawicielem koła łowieckiego. - Właściwe dokarmianie zwierząt leśnych to prawdziwa sztuka. Z dostarczaniem zwierzętom pokarmu nie można przesadzać. Najważniejsze jest dokarmianie w warunkach ekstremalnych – zagrażających życiu zwierząt. W łagodne zimy – powinny one radzić sobie same – mówi Paweł Sondaj. Do paśników przychodzą m.in. sarny. - Dziki radzą sobie tylko dzięki temu, że ziemia nie jest zamarznięta. Zbierają po lesie resztki żołędzi, których w tym roku był duży wysyp. W wielu miejscach widać ślady ich buchtowania, czyli rozrywania ziemi w poszukiwaniu jedzenia.
Za zaangażowanie w akcję została wyróżniona m.in. drugoklasistka Luiza Czerwonka, która aktywnie i ochoczo zbierała żołędzie. – W zimie zwierzęta leśne też muszą coś jeść. Uważam, że każdy z nas powinien im pomagać przetrwać ten trudny dla nich okres – przekonuje Luiza.
Czy zwierzyna bez tej pomocy poradziłaby sobie? - Dokarmianie daje jej szansę przetrwać zimę w lepszej kondycji - wyjaśnia Paweł Sondaj i dodaje, że np. sarny im bliżej wiosny tym są słabsze kondycyjnie. Stają się łatwiejszym łupem np. bezpańskich psów.