Na początku marca br. pisaliśmy o Patrycji Langer, która po ośmiu latach po śmierci mamy, dowiedziała się, że musi za nią spłacić kredy. Okazało się, że odsetki przekroczyły trzykrotnie główną kwotę zadłużenia. SKOK Stefczyka wyjaśnił, że długość procesu ustalenia spadkobierców wynikała z czasu działania i terminów udzielania odpowiedzi przez organy administracji państwowej.
- Wzięłam problem z tym kredytem na siebie, bo siostra nie byłaby i tak w stanie spłacić swojej części. Chcę mieć już tę sprawę z głowy. Teraz będę spłacać miesięcznie po około 200 zł. Trzeba zadłużenie po mojej mamie spłacić, nie mam innego wyjścia, ale dobrze, że była możliwa ugoda i teraz odejdą opłaty komornicze – podkreśliła Patrycja Langer.
Zgodnie z ugodą, okres spłaty zobowiązania wyniesie 25 miesięcy przy zastosowaniu oprocentowania 10 % w skali roku. Dług na dzień 9 marca wynosił ponad 6,5 tys. zł. Kasa Stefczyka wyraziła zgodę na obniżenie kwoty zadłużenia o 2040 zł należnych odsetek karnych. Zostało obniżone oprocentowanie do 10%. Zwolniono też Patrycję Langer z opłaty restrukturyzacyjnej, która wynosiłaby 150 zł.