Po sprawie pieszych ślizgających się na jeleniogórskich chodnikach zajmijmy się sprawą kierowców, którzy też nie mają w związku z zimową porą łatwego życia.
Slalom możemy przećwiczyć na ulicy Wojska Polskiego przy urzędzie miasta gdzie asfalt odpadł całymi płatami i utworzyły się kolosalne ubytki nawierzchni. Nawierzchnia była gruntownie remontowana kilka lat temu, a już wymaga modernizacji.
Na bocznych uliczkach jest jeszcze gorzej. Największa dziura jaką spotkaliśmy miała ok. 30cm głębokości a nawierzchnia z niej "straszyła" w promieniu kilkunastu metrów.
Technologia naprawy takich ubytków jest zadziwiająca. Ekipa remontująca wsypuje do ubytku materiał wypełniający z substancją wiążącą i uklepuje to łopatami. Po przejechaniu kilku samochodów połowy materiału już tam nie ma.
A będzie gorzej: według drogowców wraz z ociepleniem wzrośnie liczba ubytków i pęknięć nawierzchni. Jest to spowodowane niską jakością materiałów i przestarzałą technologią budowy ciągów komunikacyjnych, które nie są przewidziane do takiego natężenia ruchu.
Idzie ocieplenie i topniejący śnieg i lód zalegający przy ulicach zamieni się w wodę a ta wypełni wszystkie ubytki i wtedy niebezpieczeństwo wzrośnie. Kierowca zaskoczony wpadnięciem w taką kilkunasto centymetrową dziurę zamaskowaną przez wodę może stracić panowanie nad kierownicą i do nieszczęścia blisko.
Pozostaje nam tylko uzbroić się w cierpliwość, jechać wolniej i ostrożniej a nie będzie konieczna wizyta w warsztacie samochodowym. Pamiętajmy też o pieszych przy przejściach. Woda z kałuż, które na pewno w dziurach powstaną, nie wygląda ładnie na ubraniach.